Iga Świątek robiła, co mogła, by po raz piąty zwyciężyć Roland Garros. Po rozczarowujących zawodach w Madrycie oraz Rzymie chciała pokazać fanom, iż wciąż jest najlepszą tenisistką na świecie. gwałtownie wygrała trzy mecze z Rebeccą Sramkovą, Emmą Raducanu oraz Jaqueline Cristian, co mogło rozbudzić apetyty. Potem, choć przegrywała z Jeleną Rybakiną 1:6, 0:2, udało jej się wrócić i wygrać. Było blisko wielkiego osiągnięcia, zwłaszcza iż następnego dnia nie dała żadnych szans Elinie Switolinie. Ostatecznie odpadła jednak w półfinale po porażce z Aryną Sabalenką. Mecz zakończył się wynikiem 6:7 (1), 6:4, 0:6.
REKLAMA
Zobacz wideo To dlatego Michał Probierz odebrał opaskę kapitana Robertowi Lewandowskiemu?
Oto przegrani Roland Garros 2025. Wiemy, co napisali o Idze Świątek
Trudno zaprzeczyć, iż największymi zwycięzcami tegorocznego Roland Garros zostali triumfatorzy Carlos Alcaraz oraz Coco Gauff. Do grona "największych przegranych" Tennis.com zaliczył Igę Świątek. "Mimo iż dotychczasowe wyniki Polki zagwarantowały jej już miejsce w Międzynarodowej Tenisowej Galerii Sław, to sposób, w jaki została przytłoczona w półfinale przez 'jedynkę' rankingu Arynę Sabalenkę, był szczególnie bolesny i wywołał alarm" - czytamy.
Dziennikarze zaznaczyli, iż Świątek po prostu "odpadła na początku decydującego seta, po odważnym powrocie w drugim". I przywołali jej pomeczowy wywiad. - Straciłam swoją intensywność. Popełniłam kilka błędów z bekhendu. Aryna serwowała bardzo dobrze. Czytała także lepiej mój serwis. Grała bardzo dobrze, poszło to gwałtownie - przekazała.
Co za to napisano o Gauff, która zajęła ostatnio lokatę wiceliderki światowego rankingu? "Jej gigantyczny wysiłek w pełnym wzlotów i upadków finale wysłał jasny komunikat: 'Nie jestem tu, żeby mnie pomijano'. W rezultacie została pierwszą Amerykanką, która wygrała na czerwonej ziemi od dekady" - oznajmiono.
Dodano też, iż triumf 21-latki to dowód na to, iż ma "wybitne umiejętności, które pozwoliły jej wygrać w trudnych, wietrznych warunkach". Oparła się choćby próbie "zastraszenia" przez Sabalenkę, która imponuje sylwetką oraz potężnymi uderzeniami. Przede wszystkim wysiłek pokazał jej "niezwykłego ducha walki i wiarę w siebie".
Kiedy Iga Świątek wróci na kort? Już wcześniej zapowiadano jej start w turnieju rangi WTA 500 w niemieckim Bad Homburg. To byłoby jedyne przetarcie przed Wimbledonem. I tak właśnie będzie. - Plany się nie zmieniają. Teraz kilka dni odpoczynku, potem przeniesienie się na treningi na trawie, przygotowujące do startów w Bad Homburg i Wimbledonie - skwitowała menedżerka Świątek Daria Sulgostowska w rozmowie z TVP Sport.
Turniej w Bad Homburg zacznie się 22 czerwca, a Wimbledon osiem dni później. Świątek raz zagrała w imprezie w Niemczech. W 2023 r., kiedy był to turniej rangi WTA 250, dotarła do półfinału. Tam miała zmierzyć się z Lucią Bronzetti, ale postanowiła się wycofać.