Julia Szeremeta po niesamowitym boju pokonała w środowym ćwierćfinale mistrzostw świata Karinę Ibragimową i zapewniła sobie medal tej imprezy. - Wiedzieliśmy, iż nie będzie łatwo i będziemy wyszarpywać ten pojedynek - powiedziała po pojedynku. Już na samym początku wylądowała na deskach, natomiast potem pokazała, co potrafi. "Polka pokazała lwie serce" - pisał Szymon Szczepanik ze Sport.pl.
REKLAMA
Zobacz wideo Telenowela z transferem Puchacza. Żelazny: On chce się bawić w bycie influencerem
Oto co Saleta uważa o Julii Szeremecie. "Może ten balonik został za bardzo nadmuchany"
Były pięściarz Przemysław Saleta uważa, iż była to "nerwowa" i "szarpana" walka. Mało tego, zaznaczył, iż gdyby werdykt poszedł w drugą stronę, nie można byłoby mówić o skandalu. - Ibragimowa to taka zawodniczka, która Szeremecie w ogóle nie leży. Polka jest szybka, ma refleks, dużo się rusza i lubi rywalki o podobnym profilu. Takie, co się otworzą i ruszą do ataku. A Ibragimowa taka nie jest. Ona jest od naszej zawodniczki wyższa, ma duży zasięg, więc czekała na to, co zrobi Szeremeta - wyjaśnił dla Polsatu Sport.
Co mogło zatem zadecydować końcowym rezultacie? Saleta ma swoją teorię. - Czasem, jak ktoś ma bardziej znane nazwisko, to sędziowie bardziej przychylnie na taką osobę patrzą. Nie mówię, iż tak było tutaj, ale naprawdę nie potrafię tego wyjaśnić. Natomiast to nie jest też tak, iż ten werdykt był kontrowersyjny - wyznał.
57-latek podkreślił, iż ostatnie dość bliskie pojedynki Szeremety pokazują, iż być może mamy w tej chwili zbyt wysokie oczekiwania wobec niej. Brakuje nieco elementu zaskoczenia. - Może ten balonik został za bardzo nadmuchany. Prawda jest taka, iż Julka nie ma dużego doświadczenia. Błysnęła na igrzyskach, ale pamiętajmy, iż przed nimi była anonimowa. Wtedy łatwiej było jej zaskoczyć rywalki. Teraz każdy wie, jak ona boksuje, więc jest trudniej - tłumaczył.
Półfinałowy pojedynek Julii Szeremety na mistrzostwach świata odbędzie się 12 września o godzinie 19:00. Jej rywalką będzie Arboleda Mendoza z Kolumbii. Saleta obawia się tego starcia. - Podejrzewam, iż ta kolejna walka o finał będzie bardzo podobna (do półfinału - red.). Arboleda jest trochę podobna do Ibragimowej - podsumował.