Takiej siatkówki jeszcze nie widzieliście. Grają prawie 3 tys. m n.p.m.

4 miesięcy temu
Zdjęcie: MAREK PODMOKŁY


Polacy kochają siatkówkę, ale tę graną na śniegu dopiero poznają. W niej przydają się przede wszystkim korki piłkarskie, a mecze rozgrywane są czasem na wysokości prawie 3 tysięcy m n.p.m. W Karpaczu w piątek ruszają mistrzostwa Europy U-20, a organizatorzy poradzili sobie choćby z wiosenną pogodą. - Armatka śnieżka pracowała 24/7 - zapewnia dyrektor turnieju Michał Matyja.
Giba i Lloy Ball - tych dwóch legendarnych zawodników nie trzeba przedstawiać żadnemu kibicowi siatkarskiemu. Brazylijczyk i Amerykanin należą też do grona tych, którzy próbowali też już swoich sił w siatkówce na śniegu. Podczas mistrzostw Europy U-20 w Karpaczu zaprezentuje się zaś m.in. córka jednej ze słynnych reprezentantek Polski.


REKLAMA


Zobacz wideo Jastrzębski Węgiel z awansem do turnieju finałowego. Jakub Popiwczak: Nie mogę się doczekać


Półtora miesiąca na organizację ME. Pogoda była...za dobra. "Drżeliśmy do ostatniego dnia"
Sam pomysł na siatkówka na śniegu zrodził się 14 lat temu w Austrii. Zaczęło się od turnieju rozgrywanego rekreacyjnie, a w kolejnych latach doszły zawody cyklu World Tour i imprezy rangi mistrzowskiej. W rocznym kalendarzu nie ma ich wiele - zwykle rozgrywane są w tym okresie przynajmniej dwa turnieje. Michał Matyja, który rywalizuje w tej odmianie siatkówki od 13 lat, ma jednak nadzieję, iż uda się ją wypromować na większą skalę.
To on odpowiada teraz za organizację ME w Karpaczu, w których wystąpi w sumie 18 par. Jak mówi Matyja, mogłoby ich być więcej, ale utrudnieniem był bardzo krótki czas pozostały do rozpoczęcia turnieju. On sam o tym, iż może razem z władzami Karpacza zorganizować go, dowiedział się zaledwie półtora miesiąca temu.
Dodatkowe wyzwanie stanowiła pogoda, która zrobiła się...zbyt wiosenna. - Nie ukrywam, iż drżeliśmy do ostatniego dnia, ale burmistrz Radosław Jęcek wraz z osobami zajmującymi się naśnieżaniem stoków wykonali kawał dobrej roboty. Armatka pracowała 24 godziny na dobę przez siedem dni. Mamy na tyle śniegu, iż spokojnie wystarczy na cały turniej i jeszcze pewnie go zostanie. Zaangażowanie lokalnej społeczności i przedsiębiorców jest ogromne. Śmiało mogę powiedzieć, iż będzie to na pewno jeden z najlepszych turniejów w historii siatkówki na śniegu - zapewnia Matyja.


Siatkówka w piłkarskich korkach. Giba, Ball i córka Dominiki Leśniewicz grają na śniegu
To pierwsza międzynarodowa impreza mistrzowska w tej odmianie siatkówki rozgrywana w Polsce. W kraju odbywały się już za to mistrzostwa Polski i Puchar Polski.


W siatkówce na śniegu na boisku przebywa trzech zawodników, a drużyna składa się z czterech. Zasady gry to - jak mówi Matyja - połączenie zasad siatkówki halowej i plażowej. Buty za to przydają się...piłkarskie. Zawodnicy przeważnie grają w korkach i odzieży termoaktywnej.
Sceneria też robi wrażenie. - Turnieje, w których grałem, były nieraz rozgrywane na szczytach gór, na stokach narciarskich. Widoki czasami są niesamowite - opowiada dyrektor ME w Karpaczu. I wspomina m.in. występ w Iranie, na wysokości 2800 m n.p.m., gdzie przy rzucaniu się do piłki zawodnicy znikali w puchu śnieżnym. Podczas innej imprezy śniegu było aż tyle, iż odwołano jednego dnia wszystkie mecze.
Organizatorzy turniejów starają się promować tę nową odmianę siatkówki, zapraszając gwiazdy pozostałych dwóch bardziej popularnych odmian. Matyja wspomina, iż w tym gronie były m.in. dwie legendy siatkówki halowej - Giba, mistrz olimpijski z Aten i Ball, mistrz olimpijski z Pekinu. W organizowanej przez niego imprezie z kolei zaprezentuje się m.in. Wiktoria Leśniewicz, córka Dominiki Leśniewicz - mistrzyni Europy 2003 w siatkówce halowej.
Turniej w Karpaczu potrwa do niedzieli. Wstęp dla kibiców na stadion im. Ireny Szewińskiej jest bezpłatny. Wszystkie mecze będzie można obejrzeć na kanale YouTube.
Idź do oryginalnego materiału