Kto zostanie prezesem PZPN? To pytanie wydaje się być tylko retoryczne. Jedynym kandydatem jest Cezary Kulesza. Na poniedziałek zaplanowano obrady Walnego Zgromadzenia Sprawozdawczo-Wyborczego Delegatów Związku Piłki Nożnej, podczas którego 118 działaczy wybierze prezesa na kolejną kadencję. Jako iż 63-latek nie posiada kontrkandydata, delegaci zagłosują wyłącznie "za" lub "przeciw" jego kandydaturze. Musi przekonać do siebie minimum 60 z nich, by pozostać na stanowisku. I mimo iż raczej nie jest to najbardziej emocjonujące wydarzenie, to przyciągnęło znane osobistości i to nie tylko z futbolu.
REKLAMA
Zobacz wideo Kosecki grał w siatkonogę z Magierą: Ale ze mną pojechał! Co tu się dzieje?
Andrzej Gołota pojawił się na wyborach prezesa PZPN. "To jest nieprawdopodobne"
Na korytarzach obecnych jest wielu dziennikarzy, w tym Tomasz Włodarczyk i Mateusz Święcicki. Nadawali na żywo na kanale Meczyki.pl, aż nagle zauważyli niespodziewaną postać. Okazało się, iż korytarzem przechadzał się... Andrzej Gołota, na co dzień mieszkający w USA. - O, duże zaskoczenie. Andrzej Gołota wkroczył na salę - zauważył Włodarczyk, po czym zaprosił byłego boksera do rozmowy. 57-latek wskazał jednak, iż nie ma za bardzo czasu w pogawędkę.
Jego obecność wywołała niemałe zamieszanie. Zachwycony był przede wszystkim Święcicki. - To jest nieprawdopodobne. Pierwszy raz w życiu widzę Andrzeja Gołotę. Słuchaj, jakbym zobaczył idola. Aż jestem poruszony, bo dla naszego pokolenia Andrzej Gołota to jest po prostu ikona. Nie ma lepszego pięściarza - podkreślał.
Wszyscy zastanawiają się, dlaczego akurat Gołotę zaproszono na wybory prezesa PZPN. - Wiesz, jest wielką postacią polskiego sportu. Był przeze mnie człowiekiem kochanym. Uważam, iż Andrzej Gołota, lata 90., boks, w prime, zarywanie nocy, coś niesamowitego. Powiem Ci, iż ostatnio byłem tak poruszony, jak wyznawałem miłość żonie, czyli w sobotę. Panu Andrzejowi też mógłbym wyznać miłość, bo to jest spotkanie idola - żartował Święcicki, który ledwie kilka dni temu stanął na ślubnym kobiercu.
Zobacz też: Polak już strzela w Korei! Wystarczyły mu 22 minuty.
Gołota ikoną polskiego boksu
Nie wiadomo czy Gołota specjalnie przyjechał do Polski na wydarzenie PZPN, czy też skorzystał z okazji, będąc w ojczyźnie. Być może Cezary Kulesza sam wyjaśni tę niecodzienną wizytę. Andrzej Gołota w zawodowym ringu stoczył 52 walki, z których 41 wygrał (33 przez nokaut), dziewięć przegrał i jedną zremisował (jedna została uznana za nieodbytą). Zdobył tytuły największych organizacji na świecie, m.in. WBA czy IBF. W dorobku posiada też brązowy medal olimpijski z Seulu i taki sam krążek mistrzostw Europy z Aten.
Pod koniec maja 2025 żona Gołoty informowała, iż przeszedł on zabieg w jednej z chicagowskich klinik. Miał kontuzję barku i ramienia. Wydaje się, iż nic poważnego byłemu bokserowi już nie dolega, skoro był w stanie wybrać się w podróż do Polski i uczestniczyć w evencie PZPN.