23 pojedynki nie wydają się liczbą, która mogłaby wyeksploatować organizm zawodowego pięściarza. W historii boksu, choćby tej nieodległej, mieliśmy przecież mnóstwo zawodników, którzy do ringu wychodzili ponad 60 razy. Za przykłady niech posłużą, chociażby Manny Pacqiao (62-8-2, 39 KO) czy Saul Alvarez (62-2-2, 39 KO), który zresztą 3 maja ma następną walkę.
REKLAMA
Zobacz wideo Kto zdobędzie Złotą Piłkę? Raphinia czy Yamal? "On jest kozakiem"
Jednakże w przeciwieństwie do wspomnianych pięściarzy, Usyk stosunkowo późno zaczął bić się na zawodowych ringach. Za to wcześniej miał bogatą karierę w boksie olimpijskim, której zwieńczeniem było złoto igrzysk w Londynie w 2012 roku. W formule olimpijskiej bilans jego walk wynosi 335 wygranych przy ledwie 15 porażkach!
Zdradził, kiedy powie "pas", oraz zwrócił się do Duboisa. "Dziękuję ci"
Jednak to dokonania w zawodowym boksie uczyniły z Ukraińca legendę tego sportu. Najpierw zunifikował on tytuły w kategorii cruiser (90,7 kg). Następnie ruszył na podbój wagi ciężkiej. Ta misja także zakończyła się sukcesem. Usyk najpierw zdobył pasy trzech z czterech największych federacji (WBO, WBA, IBF) pokonując Anthony'ego Joshuę, a następnie dołożył do nich mistrzostwo WBC, gdy rozprawił się z Tysonem Furym.
Ukrainiec ma jednak 38 lat i coraz głośniej mówi się o tym, iż za niedługo zawiesi rękawice na kołku. Podczas konferencji prasowej przed walką z Danielem Dubois, odniósł się do tej kwestii.
- Myślę, iż do końca mojej kariery zostały nieco ponad dwa lata. No, być może półtora roku. Czuję się dobrze, jednak przygotowuję się do dwóch walk. Obie będą w wadze ciężkiej - zdradził Usyk.
Przy okazji pięściarz nie omieszkał też podziękować swojemu rywalowi. Ze względu na restrykcyjne podejście IBF do kwestii walk z jej obowiązkowymi pretendentami, Usyk był bowiem zmuszony zrzec się mistrzowskiego pasa tej federacji. Ten zdobył Dubois, czyli zawodnik, którego Usyk w sierpniu 2023 roku pokonał podczas gali we Wrocławiu.
- Dziękuję Bogu za szansę zdobycia po raz kolejny bezdyskusyjnego mistrzostwa świata. Dziękuję ci Daniel, iż przypilnowałeś mojego pasa IBF, ale teraz chcę go z powrotem.
38-latek odniósł się także do pomysłu powrotu do wagi junior ciężkiej. - Moja koncepcja powrotu do kategorii cruiser teraz jest już niemożliwa. Rozmawiałem z teamem, prowadziłem dialog też sam ze sobą i nie chcę zbijać wagi. Nie po to nabierałem ją przez tyle lat, żeby teraz ją zmniejszać. Zmieniłem zdanie. Były plany i myśleliśmy o tym, ale zrozumiałem, iż nie chcę męczyć swojego organizmu, gonić za wagą i cierpieć. Nie pić i nie jeść. Wolę jeść smaczne jedzenie, pić dobrą wodę i bić dużych chłopaków - stwierdził Usyk.