Wojewódzki uderzył tak, by zabolało. "To jedyna rzecz, która łączy nas z niemiecką piłką"

14 godzin temu
"To jest jedyna rzecz, która łączy nas z niemiecką piłką" - napisał ironicznie Kuba Wojewódzki w najnowszym numerze "Polityki" w rubryce "Mea pulpa". Tym samym wymierzył bolesny cios w prezesa PZPN Cezarego Kuleszę, który przeżywa ostatnio niemały kryzys. Choć ponownie wygrał wybory na prezesa, może szykować się do niemałej rewolucji w związku.
Na początku tygodnia Cezary Kulesza został wybrany prezesem PZPN na drugą kadencję. Ostatecznie poparło go 98 osób, siedem było przeciwnych, a 11 wstrzymało się od głosu. Nie może być jednak zadowolony, gdyż wskazani przez niego wiceprezesi: Maciej Mateńko, Mieczysław Golba oraz Henryk Kula nie otrzymali mandatów do pełnienia dotychczasowych funkcji. Na ich miejsce powołani zostali kolejno: Sławomir Kopczewski, Dariusz Mioduski oraz Adam Kaźmierczak.


REKLAMA


Zobacz wideo "Dostaję po plecach, bo ludzie wiedzą, jak mam na nazwisko"


Oto jak Wojewódzki przejechał się po Kuleszy. Nie do wiary
Na Kuleszę spadła w ostatnich dniach bardzo duża krytyka. - Widziałem Czarka, który nie miał oczu pokerzysty. Tylko człowieka przerażonego, niepewnego, który nie wie, co się dalej stanie - mówił były prezes PZPN Zbigniew Boniek po ogłoszeniu wyników wyborów. Bolesne słowa w kierunku Kuleszy przekazał właśnie... Kuba Wojewódzki.
Ten nie wspominał jednak o wyborach. "Prezes PZPN Cezary Kulesza został sfotografowany za kierownicą GLS. I to jest jedyna rzecz, która łączy nas z niemiecką piłką" - napisał ironicznie w najnowszym numerze "Polityki" w rubryce "Mea pulpa". Te słowa to spore zaskoczenie, gdyż Wojewódzki rzadko wypowiada się na tematy okołosportowe. Ostatni raz zrobił to po wygranym w marcu meczu z Litwą. "Był Taco. Był Podsiadło. Była Sanah. Dziś na Narodowym kabaret. Dobranoc" - przekazał.


Oczywiście Wojewódzki nie jest jedynym, który wypunktował Kuleszę. Portal Goniec.pl zamieścił w środę interesujący artykuł poświęcony działaczowi. "Aż trudno w to uwierzyć, ale politycy Zjednoczonej Prawicy, z działaczami PZPN, w kółeczku, przytuleni do siebie, trzymają się rękami w pasie i śpiewają… ulubioną religijną pieśń Jana Pawła II, czyli 'Barkę'" - czytamy o sytuacji z końcówki 2021 roku. A takich zdarzeń było zdecydowanie więcej.


Ciekawą opinią po poniedziałkowych wyborach podzielił się również szef rady nadzorczej Rakowa Częstochowa i członek PZPN Wojciech Cygan. - W sytuacji, w której szef jakiejś organizacji po czterech latach wskazuje trzech swoich zastępców, prosi o ich reelekcję i nie jest ona udzielona, to na pewno w jakiś sposób nie buduje to pozycji tego szefa - podsumował.
Idź do oryginalnego materiału