Lepszego zakończenia spotkania Serbia - Iran na siatkarskich mistrzostwach świata rozgrywanych na Filipinach, kibice nie mogli sobie wymarzyć. Po wyrównanych czterech setach, dostali wisienkę na torcie - tie-break. Serbowie zaczęli go fatalnie, bo po kilku nieudanych atakach i prostych błędach (proste przebicie piłki przy siatce) przegrywali 1:4 i trener Gheorghe Cretu poprosił o czas. Nic on nie dał, bo po asie Hajipoura Iran wygrywał aż 10:5. Potem mieli aż sześć piłek meczowych i wykorzystali drugą po autowej zagrywce Drazena Luburicia.
REKLAMA
Zobacz wideo "Celem chłopaków jest złoto". Mateusz Bieniek o mistrzostwach świata siatkarzy
Wielkie emocje w meczu Serbia - Iran na mistrzostwach świata
- Nie ma trójki atakujących w Serbii, są nieskuteczni. jeżeli oni się tutaj nie odnajdą, to Iran po prostu wygra ten mecz - mówił komentator Polsatu Sport na początku trzeciego seta (1:1 po dwóch partiach).
Iran prowadził wówczas 7:5. Rywale odpowiedzieli wtedy jednak aż pięcioma punktami z rzędu, m.in. po dwóch trzech skutecznych blokach.
W końcówce trzeciego seta Serbowie prowadzili 20:15 i nagle zupełnie stanęli. Po dwóch z rzędu udanych blokach Irańczyków był remis 21:21, a potem doszło do wielkich emocji i gry na przewagi. Przy stanie 24:24 Morteza Szarifi, przyjmujący Iranu nie trafił w boisko w kontrze. Po chwili Serbowie przy piłce setowej zrobili asa!
- Dużo jest walki, emocji, ale poziom siatkarski z obu stron nie zachwyca. Iran przegrał przez swoje błędy, bo popełnił ich aż dziewięć. Serbowie też nie potrafią zbliżyć się do poziomu gry z meczu z Brazylią i dlatego mają tak olbrzymi kłopot. Jestem rozczarowany ich postawą, wrócili do swojego poziomu z meczów Ligi Narodów - dodawał komentator Polsatu Sport.
W czwartej partii poziom gry Serbów się nie podniósł. Irańczycy poprawili zagrywkę, blok i dzięki temu wypracowali choćby czteropunktową przewagę (21:17). Wtedy dwa razy z rzędu na prawym skrzydle zablokowany został Hajipour i było tylko 20:21. Irańczycy potrafili doprowadzić do tie-breaka. O nim napisaliśmy na początku tekstu.
Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobyli: Hajipour i Morteza (po 23.), a dla Serbów - Luburić (27.).
Zobacz także: Rywale Polaków na MŚ nie wytrzymali. "Można ich złamać"
W innym wtorkowym meczu 1/8 finału reprezentacja Czech wygrała 3:0 z Tunezją. Właśnie Czesi będą rywalami Iranu w ćwierćfinale.
W środę odbędą się dwa pierwsze spotkania o półfinał. Najpierw o godz. 9.30 Belgia zmierzy się z Włochami, a o godz. 14.30 Polska z Turcją. Relacja na żywo z tego drugiego meczu na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.
1/8 finału mistrzostw świata: Serbia - Iran 2:3 (25:23, 19:25, 26:24, 22:25, 9:15)