Warunki atmosferyczne spowodowały opóźnienie pojedynku Stelmet Falubazu Zielona Góra ze Stalą Gorzów. Oprócz tego, fani z Zielonej Góry przekroczyli granicę. Pod jedną z dmuchanych band znaleziono środki pirotechniczne odpalane zdalnie. Arbiter zawodów zawiadomił policję. Problemy udało się zażegnać, jednak wygląda na to, iż konsekwencje nie ominą klubu z Grodu Bachusa. Podczas „Kolegium Żużlowego” Ryszard Kowalski uznał, iż doszło do bardzo poważnego przestępstwa, a Ekstraliga będzie robić wszystko, by sprawą zajęła się prokuratura.
– Mamy do czynienia z bardzo poważnym przestępstwem, które zostało popełnione na stadionie w Zielonej Górze. Mamy pierwszy raz do czynienia z sytuacją, kiedy podłożono pod bandy w pobliżu osób pracujących na stadionie ładunki pirotechniczne odpalane zdalnie. Nie mówimy o odpaleniu rac i machaniu, tylko celowym działaniu, zamaskowaniu tych kabli i sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia dla wielu osób. My będziemy jako zarząd rekomendować i wnioskować do Komisji Orzekającej Ligi, by zawiadomić prokuraturę o popełnienie przestępstwa. Nie przestępstwa z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, tylko przeciwko zdrowiu i życiu. To jest bardzo poważne przestępstwo, bo ściganie z urzędu – przekazał wiceprezes Ekstraligi Żużlowej.
Żużel. Skandal w Zielonej Górze! Sędzia poinformował policję!
Żużel. „Gorzowskie życie na kredycie”. Kibice Falubazu wyśmiali problemy Stali!
Żużel. Wielkie racowisko w Zielonej Górze! Cały stadion zadymiony! (WIDEO)
– Mamy tu do czynienia z bardzo poważnym incydentem, chyba bezprecedensowym. To jest nowy element, którego nigdy nie było na stadionach żużlowych Ekstraligi. Poza tym mieliśmy przerwy w zawodach, mieliśmy zadymienie, mieliśmy regularny pokaz pirotechniczny z muzyką podkładaną przez klub, więc skala tego naruszenia jest ogromna. Nie chcę przesądzać, jak komisja to oceni, natomiast mamy tutaj kilka artykułów. Mamy naruszenie bezpieczeństwa ustawy o imprezach masowych, jest niewykonywanie regulaminów PZMot w zakresie zakazu pokazów pirotechnicznych w trakcie meczów – kontynuował.
Kowalski zwrócił uwagę, iż oprócz rac czy opraw doszło do odpalenia fajerwerków i Ekstraliga nie da przyzwolenia na takie zachowania. Mówi też o konsekwencjach, które mogą czekać klub z Zielonej Góry.
– jeżeli przeanalizujecie dokładnie materiały, które są dostępne w sieci, to nie mieliśmy do czynienia tylko z oprawą i racami, ale też z odpaleniem fajerwerków z trybun. Jest to sytuacja w zasadzie niespotykana, więc całość stanowi poważne wykroczenie i zajście, nad którym komisja będzie pracować. Zobaczymy jakie stanowisko przedstawi klub, co zaproponuje. Wachlarz kar jest bardzo duży, ponieważ w przypadku kilku przewinień regulamin przewiduje karę łączną pieniężną, jak i również inne środki tj. zamknięcie stadionu dla publiczności, zakazy wyjazdowe i wiele innych. Będzie o tym jutro decydować KOL na swoim posiedzeniu, ale podkreślam, iż nie ma i nie będzie przyzwolenia Ekstraligi na takie zachowania kibiców. Uważam, iż to powinno spotkać się z bardzo stanowczą reakcją, o co również będziemy wnioskować – zakończył Ryszard Kowalski, wiceprezes Ekstraligi Żużlowej.