Pierwszy sezon w roli pierwszego trenera Moonfin Malesy Ostrów Wielkopolski już jest za panem.
Lekko nie było. Kontuzje sprawiły, iż miałem najcięższą przeprawę, jaką los mógł mi sprawić, ale nie mnie to oceniać. Na pewno jest to coś innego od pracy tylko z młodymi chłopakami. Doszło trochę więcej obowiązków, trener też nadstawia głowę za wyniki, a wiemy, jakie wyniki były. Sezon jednak skończył się tak, iż jesteśmy spokojni o utrzymanie.
Praca w tym sezonie w Ostrowie mogła przypominać pracę w szpitalu. Dużo mieliście tych kontuzji…
Za dużo. Zaczęło się już podczas przedsezonowych sparingów, kiedy urazu doznał Norbert Krakowiak. Później jeszcze Sebastian Szostak, Fredka Jakobsen, Luke Becker, Tobiasz Potasznik i na tym nie koniec. Tak naprawdę to fatum jeszcze trwa, bo Nikodem Łuczak leczy kontuzję, do tego Szymon Lis wypadł za bandę w Grudziądzu…
Szok! Jarosław Hampel kończy karierę!
Będzie tajną bronią PSŻ-u? On dopiero się rozkręca!
W parku maszyn mógł pan liczyć na wsparcie zaufanych osób – Stanisława Chomskiego oraz Kacpra Gomólskiego.
To prawda, miałem wsparcie i rady, ale decyzja zawsze należała do mnie. Odpowiedzialność za wynik także brałem na siebie. Trener Staszek był bardzo pomocny.
Skład na sezon 2026 powoli się krystalizuje. Pańska przyszłość jest już przesądzona? Zostaje pan w Ostrowie?
Jestem zatrudniony w klubie nie na zasadzie kontraktu, tylko na zasadzie umowy. Jest ona zawarta na czas nieokreślony, żadnego wypowiedzenia nie dostałem, więc chyba zostaję (śmiech).
Tai Woffinden, Chris Holder, Frederik Jakobsen, Jakub Krawczyk już są. Cele z pewnością będą wyższe niż tylko walka o play-off. Awans?
Nie nastawiamy się, iż ten awans musi koniecznie być. jeżeli nadarzy się taka sytuacja, iż będziemy jechać w finale, to na pewno będziemy chcieli go wygrać i zrobić ten awans. Z zarządem rozmawialiśmy, iż nic na siłę, ale chcemy powalczyć o najwyższe cele. Przed nami jeszcze Łańcuch Herbowy w Ostrowie, dopiero później będziemy martwić się następnym sezonem i zastanawiać się nad przygotowaniami.
Poszedł się tylko pożegnać. Tak upadł interesujący transfer do PSŻ-u Poznań
Zawodnik Wybrzeża walczy o swoją przyszłość. Życiowa forma?
Wypożyczenie Jakuba Krawczyka całkowicie przekreśla szanse na zatrzymanie Sebastiana Szostaka. Sam zawodnik pożegnał się już z klubem w mediach społecznościowych.
Pójście pod skrzydła trenera Mariusza Staszewskiego może wyjść mu na dobre. Mariusz pracował z nim od wielu, wielu lat. Doskonale się znają. Tak jak rozmawialiśmy – PGE Ekstraliga to PGE Ekstraliga, ale Seba miał doskonałą końcówkę rozgrywek. Z tymi startami ma duże szanse namieszać.
Wydawało się, iż Jakub Krawczyk pozostanie w PGE Ekstralidze. Choć przedłużył kontrakt we Wrocławiu do 2028 roku, to sezon 2026 spędzi w Ostrowie na wypożyczeniu. Transferu Taia Woffindena jeszcze kilka tygodni temu też niewielu się spodziewało. Jak doszło do tych wzmocnień?
Siedzieliśmy sobie z prezesem i całkowicie na luzie powiedzieliśmy „napiszmy do Tajskiego i do Krawczyka”. Wyszło tak, iż obaj u nas wylądowali. Dla Kuby będzie to pierwszy sezon w roli seniora. Nie oszukujmy się, w PGE Ekstralidze pewnie dostawałby cięższy numer, bo w wielu klubach zawodnik na tej pozycji dostaje właśnie taką rolę. Rok w Metalkas 2. Ekstralidze pozwoli mu porobić fajne punkty, zdobyć doświadczenie i później ponownie wejść do PGE Ekstraligi. Wydaje mi się, iż jest to dobre rozwiązanie – zarówno dla Kuby, jak i dla klubu. Będzie miał solidne przetarcie i za rok wróci do Wrocławia jako objeżdżony zawodnik seniorski. Rok w niższej lidze na pewno mu nie zaszkodzi. Widzimy, jacy zawodnicy w okresie 2026 będą startować na tym poziomie, choćby w Krośnie.
ROW Rybnik spadnie z PGE Ekstraligi. Pedersen już szuka nowego klubu?
Piotr Pawlicki odpalił bombę! Fatalna informacja dla Włókniarza
W Krośnie już mają Doyle’a, wy macie Woffindena i Holdera. Pewnie do Metalkas 2. Ekstraligi wróci Pedersen. Sami mistrzowie.
U nas Kuba będzie miał się od kogo przez cały czas uczyć. Podejrzewam, iż Tajski to będzie taka pomocna dłoń. Wszędzie jest go pełno. Jak po upadku był we Wrocławiu, to pojawiał się na meczach. Rok temu też jeździli w jednym klubie, więc jakaś mała znajomość między nimi jest.
Pewnie obserwujecie rywalizację o awans. Abramczyk Polonia Bydgoszcz może pojechać w barażu z Gezet Stalą Gorzów. Obserwujecie, co się dzieje na rynku i od tego uzależniacie swoje ruchy?
Przede wszystkim robimy swoje. Chcemy zrobić wszystko dla dobra naszej drużyny. Spójrzmy jednak na to, jaki skład może mieć drużyna z Bydgoszczy: Kai Huckenbeck, Krzysztof Buczkowski, Szymek Woźniak, Aleksandr Łoktajew, dojdzie Wiktor Przyjemski. Byliby bardzo mocni. Dla nas i dla Wilków byłoby lepiej, gdyby teraz Polonia awansowała.
Tylko ta Polonia jest faworytem do awansu od lat, a wychodzi, jak wychodzi.
Tylko kiedyś ta sztuka musi się w końcu udać. o ile zamienimy – strzelam – Brennana na Wiktora, czyli na zawodnika, który w PGE Ekstralidze ma średnią biegową powyżej dwóch punktów i schodzi ligę niżej, to musi być czołowym zawodnikiem w zespole.
Stal Gorzów spadnie z PGE Ekstraligi? Ekspert wskazuje powód
Tak ma wyglądać skład Orła Łódź! Wielkie powroty za rogiem?