Brady Kurtz po raz kolejny świetnie zaprezentował się w tegorocznym cyklu Speedway Grand Prix. Australijczyk zakończył zawody w Manchesterze na 2. pozycji, ale jak się okazuje – odczuwa ból po kolejnym upadku.
Pod względem sportowym Brady Kurtz z pewnością zaliczy ten tydzień do udanych. Na jego domowym torze w Manchesterze odbyły się dwie rundy cyklu SGP i obie zakończył na podium. Australijczyk udowodnił, iż doskonale wie jak ścigać się na National Speedway Stadium i w piątek zakończył zawody na 3. miejscu, a dzień później cieszył się ze srebrnego medalu.
Żużel. Zmarzlik ograł Kurtza w jego domu! Zdobył Manchester! (RELACJA)
Żużel. Zmarzlik coraz bliżej obrony tytułu. Zmiana na podium (KLASYFIKACJA SGP)
Drugiego dnia doszło jednak do groźnej sytuacji w 15. biegu zawodów. Na wjeździe w drugi łuk Brady Kurtz sczepił się motocyklem Fredrika Lindgrena. Maszyna Australijczyka zahaczyła o hak maszyny Szweda. Wicelider cyklu wpadł wraz z oboma motocyklami w bandę. Na szczęście po dłuższej chwili wstał o własnych siłach i udał się do parku maszyn. Widać było jednak grymas bólu na twarzy i wracając do boksu utykał.
Żużel. Co za jazda Zmarzlika! Tak ograł rywali! (WIDEO)
Kurtz został wykluczony z powtórki, ale wygrał następną gonitwę i awansował do wielkiego finału. Tam choćby przez chwilę prowadził, ale nie zdołał upilnować piekielnie szybkiego dziś Bartosza Zmarzlika. Zakończył jednak zawody na drugim miejscu.
Żużel. Kurtz walczy z bólem po upadku w Pradze. Co z jazdą z Włókniarzem?
Po turnieju okazało się, iż wcześniejszy upadek dał się we znaki bardziej niż przypuszczano. Brady nie pojawił się na konferencji prasowej. Rzecznik Grand Prix, Paul Burbidge poinformował, iż przy zawodniku są służby medyczne. Przypomnijmy, iż Kurtz ucierpiał już podczas rundy SGP w Pradze i odpuścił mecz PGE Ekstraligi przeciwko Krono-Plast Włókniarzowi Częstochowa.
Cykl SGP już za tydzień przeniesie się do Gorzowa Wielkopolskiego. Będzie to 6 z 11 zaplanowanych na ten sezon rund. Z „dziką kartą” wystąpi reprezentant miejscowej Gezet Stali – Oskar Paluch.