Żużel. Michelsen mówi o długim kontrakcie w Toruniu! Tym go skusili!

5 godzin temu

Mikkel Michelsen odrodził się w Toruniu i gwałtownie zapracował sobie na sympatię kibiców z Grodu Kopernika. Dlatego w trakcie meczu 8. kolejki pomiędzy PRES Grupą Deweloperską Toruń i Orlen Oil Motorem Lublin ogłoszono, iż Duńczyk nie zmieni klubu przynajmniej do końca 2027 roku.

Niedzielny mecz był solidny w wykonaniu Michelsena, który przyczynił się do zwycięstwa torunian. Dla Duńczyka był to najgorszy do tej pory występ na Motoarenie na równi ze starciem z Włókniarzem Częstochowa, w którym również uzbierał 8+1 punktów. Dziś wynikało to z problemów z ustawieniem motocykla, a także błędów indywidualnych, o których Mikkel Michelsen opowiedział nam po zakończonym meczu.

– Miałem jeden gorszy mecz niż ten dzisiejszy, gdy ścigaliśmy się z Częstochową. Nieco przestrzeliliśmy z ustawieniami w pierwszym biegu, do tego popełniłem parę błędów na torze, przez co byłem ostatni. Gdy wróciliśmy do tego, z czego korzystamy, było dobrze przez kolejne 3 biegi. W ostatnim starcie dobrze ruszyłem spod taśmy, jechałem razem z Robertem, a na drugim okrążeniu nie wiem, co sobie myślałem. Najlepiej powiedzieć, iż poszedłem na piwko i kiełbasę na łukach i wyjechałem za szeroko, przez co dałem za dużo miejsca Jackowi i Wiktorowi. Nie czułem się bardzo szybki, ale sam sobie utrudniłem zadanie, mogłem pojechać mądrzej i podążać za Robertem, za dużo myślałem o tym, gdzie pojechać, zamiast po prostu jechać. Na tym polega dzisiejszy żużel, żeby jechać jak najprościej, patrzeć przed siebie i nie myśleć za dużo – mówił Michelsen.

Michelsen został wczoraj pierwszym zawodnikiem PRES Toruń z istotną umową na sezon 2027. Od kilku lat klub z Torunia stawia na długofalowe planowanie i regularnie przedłuża umowy ze swoimi liderami. Dzięki temu w środku 2025 roku Toruńskie Anioły mają już skompletowaną 4 seniorów na przyszły sezon. Michelsen nie zastanawiał się długo nad zaakceptowaniem nowej umowy od włodarzy PRES Toruń.

– To była dla mnie łatwa decyzja. Zaufanie i wsparcie, które otrzymałem zimą od klubu, kiedy zmagałem się z kontuzją i to jak powitano mnie w Toruniu, sprawiło, iż od razu poczułem się tu jak w domu. Kiedy klub zaoferował mi nowy kontrakt, decyzja była bardzo łatwa do podjęcia. Mamy świetną atmosferę, świetnego trenera i tak to powinno wyglądać. Powinniśmy się dobrze bawić i udaje nam się to zarówno na torze, jak i poza nim – wyjaśnia Duńczyk.

W rozmowach pomógł plan na budowę drużyny, który zakłada stabilność składu przez lata, dzięki czemu na Motoarenie ścigają się zawodnicy doskonale zaznajomieni z toruńskim owalem, a także samym klubem.

– To ważne mieć dobry fundament w zespole. Większość chłopaków, poza mną są tu od dłuższego czasu i to mówi dużo. Są lojalni wobec klubu, a klub wobec nich. Tak jak mi udało się zdobyć sympatię kibiców i klubu, tak samo oni „kupili” mnie. Świetnie nam się współpracuje i bardzo dobrze jest tu być – dodaje żużlowiec Aniołów.

Michelsen przed sezonem 2025 musiał zmagać się z problemami zdrowotnymi, których nabawił się w wyniku upadku podczas Grand Prix Łotwy w poprzednim roku. Jak się okazuje, Duńczyk nie osiągnął jeszcze pełnej sprawności, ale nie wpływa to na jego możliwości na motocyklu.

– Nie jestem jeszcze w 100% zdrowy, ale zawsze najważniejsze było dla mnie to, żeby ścigać się bez dyskomfortu i czuć się dobrze na motocyklu, a z tym nie mam problemu. Tej zimy czeka mnie dużo ciężkiej pracy, żeby wrócić do pełnej dyspozycji, ale kiedy jestem na motocyklu, czuje się zdrowy na 100% i to jest najważniejsze – podsumowuje.

Teraz rozgrywki PGE Ekstraligi czeka 2-tygodniowa przerwa. Po niej PRES Grupa Deweloperska wybierze się na wyjazdowe derbowe starcie z BAYERSYSTEM GKMem Grudziądz.

CZYTAJ TAKŻE

Żużel. Co za nowina! Gwiazda dalej w Toruniu!

Żużel. Motor poległ na Motoarenie! Dudek bohaterem! (RELACJA)

Idź do oryginalnego materiału