Żużel. PSŻ chce być czwartym do brydża! Trener o wychowankach i kontrakcie Douglasa (WYWIAD)

4 godzin temu

W miniony wtorek, 24 czerwca, dowiedzieliśmy się, iż egzamin na licencję żużlową zdali pierwsi adepci szkoleni przez poznański klub. To stało się impulsem do rozmowy ze szkoleniowcem ekipy ze stolicy Wielkopolski Erykiem Jóźwiakiem. Przy okazji porozmawialiśmy także o wyjeździe Skorpionów do Tarnowa oraz składzie drużyny na nowy sezon.

We wtorek żużlowy świat dowiedział się, iż Hunters PSŻ Poznań doczekał się pierwszych wychowanków. Czy możemy się o nich dowiedzieć czegoś więcej? Czy już niedługo zobaczymy ich w poznańskich barwach?

Jeśli chodzi o naszą akademię, mamy trzech adeptów w klasie 5OOR/250, i dwóch, którzy zdają licencję w klasie 500. W tej drugiej są to Patryk Prokop i Rafał Romaniak, i w najbliższym czasie będą już oni reprezentować nasze barwy. W Metalkas 2.Ekstralidze mamy taki turniej jak U-19 i tam będziemy mogli ich już w najbliższym czasie zobaczyć. Będą dalej szkolić swoje umiejętności. o ile chodzi o klasę 500/R/250, tam z kolei mamy trzech adeptów, jest to Alan Wawrzynowicz, jego brat Milan oraz Marcel Wierzbicki. Przy Marcelu możemy się na chwilę zatrzymać, to pierwszy wychowanek z regionu, w tej chwili mieszka w Swarzędzu i jest on z krwi i kości wychowankiem klubu. Tych chłopców na 500R będziemy mogli niedługo zobaczyć w barwach PSŻ-u w zawodach Pucharu GKSŻ-u dla kategorii 250/500R dla klubów pierwszo- i drugoligowych. Te zawody mają czternaście rund, cztery już za nami.

W rewanżowym meczu derbów Wielkopolski z zespołem Moonfin Malesy Ostrów o wyniku przesądził 15.bieg. Czy to remis, którego się w klubie spodziewaliście, czy wpisana w plan była jednak wygrana?

Zawsze naszym celem jest wygrana, tutaj chodzi o potyczkę z Ostrowem, która była bardzo wyrównana, w obu meczach losy ważyły się w ostatnim biegu. Także w Poznaniu do ostatniego biegu nie było wiadomo, która drużyna wygra, tu akurat przechyliliśmy szalę na naszą stronę. W Ostrowie byliśmy w pozycji goniącego i też wywalczyliśmy remis, więc z perspektywy naszej obecnej formy i miejsca, w którym jesteśmy,to bardzo cieszy nas remis, bo też dający nam bonusa. Oczywiście, wiadomo, iż o wiele lepiej by się wracało, gdybyśmy zdobyli 46 punktów, ale trzeba się cieszyć z tych 45, z tego remisu i tego bonusa, bo tak jak w przypadku tego meczu u nas, tak jak wygraliśmy, tak mogliśmy przegrać ten mecz. Cieszymy się, iż z tego dwumeczu wyciągnęliśmy cztery punkty. Są to cztery punkty, które zrównują nas ze Stalą Rzeszów i cały czas pozwalają myśleć o pierwszej czwórce.

No właśnie, czy wyniki zespołu pozwolą mu znaleźć się w fazie play-off? Póki co, Hunters PSŻ może atakować czwarty zespół rozgrywek, Texom Stal Rzeszów. Czy mamy 2.Ekstraligę dwóch prędkości? Leszno, Bydgoszcz i Krosno dzieli od reszty zespołów dość spora przewaga.

Na tę chwilę pierwsza czwórka jest bardzo realna, mamy tyle samo punktów co Stal Rzeszów. Będziemy ich zresztą gościć u siebie (10 sierpnia br.-dop.aut.), o ile wszystko pójdzie po naszej myśli, to będzie też taki najważniejszy mecz, jeżeli chodzi o kontekst pierwszej czwórki. Musimy też pamiętać o tym, iż mamy przed sobą kilka ważnych spotkań. Krosno, Leszno i Bydgoszcz to pewniacy do pierwszej czwórki i to na pewno oni będą w play-offach. Pytanie, kto będzie czwarty do brydża. Wszystko w naszych rękach, nogach, głowach, motocyklach. Będziemy o to walczyć, jest szansa przez cały czas, nie tylko matematyczna, ale i realna, więc na pewno mecz w Tarnowie da nam dużo odpowiedzi. Przy korzystnym rezultacie z Tarnowa będziemy też w uprzywilejowanej pozycji, tym bardziej, iż Rzeszów nam nie odskoczy, wygrał w Tarnowie, więc wypadałoby też wygrać w Tarnowie, jeżeli chcemy realnie myśleć o pierwszej czwórce. Przegrana w Tarnowie do końca tego nie przekreśli, ale wiadomo, iż będzie nam o wiele łatwiej, o ile w Tarnowie wygramy.

Żużel. Unia zamyka usta niedowiarkom. Szczepaniak o sukcesach Jaskółek (WYWIAD)

Żużel. Motor Lublin rozebrany?! Kępa komentuje odejście Przyjemskiego!

Przed zespołem Hunters PSŻ potyczka z zespołem z Tarnowa, który ostatnio pokazuje, iż potrafi powalczyć z rywalem. Czy może to być groźny przeciwnik?

To nowy dzień, nowe rozdanie, wiadomo, iż patrząc na to, co się dzieje z punktu widzenia kibica, dziennikarze mają szersze spojrzenie i opierają się na cyfrach, na tym, co widnieje w tabeli czy w bezpośrednich pojedynkach drużyn. Dla nas, kiedy przyjeżdżamy na mecz, jest to nowy dzień, nowe rozdanie, więc wszystko się może wydarzyć. Jak widzimy, przyjechała faworyzowana Polonia Bydgoszcz do Tarnowa, wydawać by się mogło, iż będzie to pojedynek w jedną stronę. Wszyscy zadawali sobie pytanie, jaki opór postawi Tarnów, a okazało się, iż oporu nie postawiła Polonia. To jest sport, wszystko się może wydarzyć i jedziemy z nastawieniem, oczywiście, wygranej, jak do każdego wyjazdowego meczu, z respektem, ale nie ze strachem.

Jak trudny może się okazać dla zawodników z Poznania tor w Tarnowie?

Mecz wyjazdowy jest zawsze zagadką co do tego, jaki ten tor będzie i czy uda nam się od początku wstrzelić z ustawieniami, czy wszystko będzie szło po naszej myśli. To są zawodowcy, na co dzień ścigają się też w ligach zagranicznych, więc nie jest to dla nich pierwszyzna. Łuki też są w lewo, do parkingu zjeżdża się w prawo, więc nie spodziewamy się tutaj innych rzeczy. Na pewno podejdziemy do Unii z respektem, bo pokazała teraz pazurki. My też chcemy wygrywać, na pewno się tam nie położymy, pojedziemy z nastawieniem bojowym. Wiemy, iż jesteśmy w grze o pierwszą czwórkę, i z takim nastawieniem jedziemy do Tarnowa.

Przed klubem spotkania z największymi rywalami – rewanż w Poznaniu za przegraną w Bydgoszczy 28:62 i wyjazd do Leszna po przegranej u siebie 37:53. Jak trudne będą to spotkania?

Jak trudne, to widzieliśmy już w tych pierwszych potyczkach, były to bardzo trudne dla nas spotkania. jeżeli podejdziemy do tego tak samo, jak np. do meczu z Unią Tarnów czy Ostrowem, bojowo nastawieni, na pewno będziemy chcieli zmazać plamę z meczu z Bydgoszczą. To była sroga porażka, więc będziemy chcieli się zrehabilitować przed naszą publicznością. W Lesznie chcemy powalczyć o jak najlepszy wynik. Jesteśmy świadomi, iż te drużyny są przed nami i będą to bardzo ciężkie mecze. Nastawienie się nie zmienia, do każdego meczu podchodzimy z nową nadzieją i wszystko się może wydarzyć. Przykładem jest Unia Tarnów.

Żużel. Co z transferami Włókniarza? Świącik zabiera głos!

Czy w tym sezonie zobaczymy jeszcze na torze nowy nabytek klubu z Poznania, Tomasza Orwata?

Tomasz Orwat nie był brany pod uwagę do startów w naszej drużynie, bardziej chodzi o spełnienie wymagań regulaminowych. Czy zobaczymy go na torze? Nie mogę powiedzieć w stu procentach, iż go nie zobaczymy, bo Tomek gdzieś tam kontakt z motocyklem ma, od czasu do czasu przyjeżdża na treningi do Poznania i kręci kółka, ale na tę chwilę nie przewidujemy jego startów.

Prawdziwą rewelacją klubu z Poznania jest w tym sezonie Ryan Douglas. Czy klub wypuści go, jeżeli zadzwonią telefony z PGE Ekstraligi?

To już zależy od samego Ryana. Będziemy robić wszystko, by Ryan został w Poznaniu, bo na nim byśmy chcieli opierać budowanie składu na przyszły sezon. Trochę w tym naszym sporcie się zrobiła wariacja, bo jeszcze nie rozpoczęła się runda rewanżowa, ale chcemy na nim oprzeć budowanie składu. Jest naszym liderem, naszym najlepszym zawodnikiem, w drużynie, więc naturalne jest, iż od niego byśmy chcieli zacząć. Wiadomo, iż mamy ograniczone możliwości w porównaniu z zespołami z PGE Ekstraligi, ale będziemy robić wszystko, by został w Poznaniu, a jak będzie – na to musimy poczekać chwilę i zobaczymy.

Jeśli już mówimy o sprawach personalnych, jak w ocenie klubu spisuje się do tej pory Bartosz Smektała?

To będziemy mogli ocenić na koniec sezonu, wiadomo, iż różne rzeczy się dzieją w trakcie sezonu, troszkę problemów na początku Bartosz ma, ale pomału wychodzi na prostą i zbliża się do poziomu, który on sam by chciał na pewno reprezentować i który my byśmy chcieli, żeby on reprezentował. Było trochę perturbacji, turbulencji na początku, ale w Ostrowie były już trzy biegi wygrane, więc to już jest taki dobry prognostyk. Więcej będziemy mogli powiedzieć na koniec sezonu, czy je spełnił, bo może się okazać iż za chwilę Bartek wskoczy na ten najwyższy poziom i to, co działo się na początku sezonu, będzie mało ważne.

– Bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała ADA FRANEK

Idź do oryginalnego materiału