Żużel. Rok temu zaczarował Narodowy. Doyle mówi o drugim złocie!

6 godzin temu

Już za moment czekają nas, miejmy nadzieję, olbrzymie emocje związane z drugą rundą Speedway Grand Prix, która odbędzie się na PGE Narodowym. Na kilka godzin przed turniejem udało nam się zamienić parę słów z Jasonem Doylem, czyli ubiegłorocznym zwycięzcą warszawskiego turnieju. Australijczyk, mimo blisko 40 lat na karku, wciąż chce osiągać w żużlu wielkie rzeczy.

Przypomnijmy, iż rok temu Doyle był na PGE Narodowym praktycznie niełapalny. Przeszedł jak burza przez rundę zasadniczą gubiąc zaledwie „oczko”. Jego pogromcą, jak się później okazało jedynym tego dnia, był Fredrik Lindgren. Następnie wygrał półfinał i finał. – To zawsze wyjątkowe uczucie wygrać turniej rozgrywany pod dachem, zwłaszcza przy tak licznej publiczności. Myślę, iż warunki ponownie pozwolą nam stworzyć świetne widowisko – powiedział Doyle.

Mistrz świata z 2017 roku rozpoczął ubiegłoroczny sezon Grand Prix w znakomitej formie. Po dwóch rundach był choćby liderem cyklu. Niewykluczone, iż stoczyłby walkę o złoty medal z Bartoszem Zmarzlikiem, gdyby nie koszmarna kontuzja, która przedwcześnie zakończyła jego sezon. Mimo to Australijczyk wciąż nie powiedział ostatniego słowa.

Żużel. Typy na Grand Prix Polski! Wygraj 199 złotych z STS!

Żużel. Polis odszedł z klubu! „Wolał jechać w Niemczech”

– Wciąż wierzę, iż uda mi się zdobyć drugie mistrzostwo świata. jeżeli tak się nie stanie, pozostanę z jednym tytułem, ale dopóki mogę, będę walczył. Rok temu doznałem poważnej kontuzji mniej więcej na tym etapie sezonu, więc teraz chciałbym trochę dłużej posiedzieć na motocyklu (śmiech) – powiedział z uśmiechem Doyle.

Zapytaliśmy Australijczyka również o przenosiny do Krono-Plast Włókniarza Częstochowa, gdzie póki co spisuje się znakomicie. – jeżeli chodzi o przeprowadzkę do Częstochowy, czuję się tam naprawdę świetnie. Najważniejsze dla mnie jest to, iż znów czerpię euforia z jazdy. We Włókniarzu czuję się doskonale – podsumował.

REKLAMA +18

Idź do oryginalnego materiału