Żużel. Ten transfer upadł już definitywnie. Prezes uchyla rąbka tajemnicy

12 godzin temu

Mikołaj Czapla zimą przez dłuższy czas był namawiany przez prezesa Kamila Górala do transferu do Autona Unii Tarnów. Szef beniaminka Metalkas 2. Ekstraligi wiązał z tym zawodnikiem spore nadzieje. Po sprowadzeniu na pozycję U24 Frasera Bowesa, tematu Czapli w Tarnowie nie ma i raczej już nie będzie. Wygląda na to, iż transfer upadł definitywnie. – Życzę mu powodzenia. Mam nadzieję, iż jego kariera się nie zakończy, tylko dalej będzie trwać – powiedział nam prezes tarnowskiego klubu.

Mikołaj Czapla w listopadzie nie doszedł do porozumienia z macierzystym klubem – Ultrapur Startem Gniezno, gdzie spędził swoją całą juniorską karierę. W poprzednim sezonie był najlepszym młodzieżowcem na torach Krajowej Ligi Żużlowej. Po podpisaniu kontraktu „warszawskiego” (bez ustalonych warunków finansowych) z Hunters PSŻ-em Poznań 22-latkiem zaczęły się interesować kluby z Tarnowa i Gorzowa. Jedni i drudzy mieli kłopoty finansowe. Większe perspektywy jazdy debiutant w gronie seniorów miał jednak w zespole beniaminka Metalkas 2. Ekstraligi.

Drabik ostro o ROW-ie Rybnik!

Unia długo o niego walczyła, wierząc, iż tor w Mościcach jest pod niego skrojony i w fazie play-down może zrobić różnicę, decydując o utrzymaniu w lidze. – Można powiedzieć, iż temat Mikołaja wracał do nas jak bumerang. Już przed prezentacją drużyny powiedzieliśmy mu, iż chcemy przedstawić cały skład. Nie udało się, później znów wróciliśmy do rozmów, ale po prostu nie dogadaliśmy się i raczej kontynuacji tego tematu w Tarnowie już nie będzie – przekazał nam Kamil Góral.

Pierwszą część sezonu Czapla przesiedział na rezerwie w Poznaniu. Miał coś wspominać o walce o skład, jednak sztab szkoleniowy PSŻ-u gwałtownie przekazał mu, iż prawdopodobnie nie będzie brany pod uwagę przy wyborze zestawienia na mecze. Duet Eryk Jóźwiak – Jacek Kannenberg na pozycji U24 ma do dyspozycji Noricka Bloedorna i Francisa Gustsa. Miejsce dla Czapli mogło się pojawić jedynie, gdyby młodzi obcokrajowcy doznali kontuzji. Do tej pory zdrowie jednak im dopisuje, co może tylko cieszyć, bo w sporcie zdrowie powinno być najważniejsze.

Walka o skład w ROW-ie Rybnik. Staje w obronie prezesa Mrozka

– Nie wiem, czy chłopak zdaje sobie z tego sprawę, ale w ten sposób odpadła mu możliwość jazdy. Stracił już pół sezonu. Moim zdaniem czasem lepiej zejść z oczekiwań finansowych, aby na początku sezonu zachować płynność jazdy. Kiedy zawodnik jest w formie, odrobi to wszystko, wywalczając punkty na torze – dodaje nasz rozmówca.

Prezes uchylił rąbka tajemnicy, iż powodów było więcej. – Nie chodziło tylko o kwestie finansowe. Gdy junior kończy wiek juniorski i – będąc na kontrakcie amatorskim – jest przyzwyczajony do tego, iż klub wszystko mu zapewniał. Taki zawodnik, wchodząc do wieku seniorskiego, nie posiada choćby busa. Ciężka przeprawa dla chłopaków, zdaję sobie z tego sprawę. Próbowaliśmy o niego walczyć, nie udało się i trudno. Mikołajowi życzę powodzenia i mam nadzieję, iż jego kariera się nie zakończy, tylko dalej będzie trwać – podsumował prezes Unii.

Problemy Małkiewicza. GKM zabiera głos w sprawie kontuzji

Idź do oryginalnego materiału