Żużel. Walka o skład w ROW-ie Rybnik. Staje w obronie prezesa Mrozka

13 godzin temu

– Wejdzie pan sobie w rolę prezesa Krzysztofa Mrozka. Zbiera skład z niechcianych zawodników w innych klubach, przeważnie są to przebrzmiałe sławy lub niespełnione oczekiwania typu Maksym Drabik, a chce się utrzymać w PGE Ekstralidze. Już z góry wie, iż nie ma takiej możliwości, żeby wszyscy pojechali na niezwykłym poziomie. Nadmiar zawodników to taki bufor bezpieczeństwa. Będąc na jego miejscu zrobiłbym mniej więcej to samo – komentuje w rozmowie z naszym portalem Rufin Sokołowski, były prezes Unii Leszno. Jest to odpowiedź na krytykę szefa ROW-u Rybnik za zbudowanie szerokiego składu na ten sezon.

Prawie wszyscy seniorzy w mediach narzekali na rywalizację o miejsce w składzie. Niepewność ma odbijać się na atmosferze w drużynie, choć prezes Krzysztof Mrozek i trener Piotr Żyto już wielokrotnie temu zaprzeczali. – Moje stanowisko jest takie, iż nadmiar zawodników w zespole to nie jest problem. Wydaje mi się, iż jest dobrze, kiedy zawodnicy rywalizują o skład, tylko musi to się odbywać na sprawiedliwych zasadach. Najmniej startuje Czugunow? Może dostać jeszcze swoją szansę, ale niech będzie wyraźnie lepszy od innych i nie pozostawi wyboru – mówi nam Rufin Sokołowski.

Unia Tarnów czeka na najważniejszy przelew i… pierwsze zwycięstwo. Prezes deklaruje (WYWIAD)

Były działacz pochwalił prezesa Mrozka za działania na transferowej giełdzie. – Wejdzie pan sobie w jego rolę. Zbiera skład z niechcianych zawodników w innych klubach, przeważnie są to przebrzmiałe sławy lub niespełnione oczekiwania typu Maksym Drabik, a chce się utrzymać w PGE Ekstralidze. Już z góry wie, iż nie ma takiej możliwości, żeby wszyscy pojechali na niezwykłym poziomie. Nadmiar zawodników to taki bufor bezpieczeństwa. Będąc na jego miejscu, zrobiłbym mniej więcej to samo. Pytanie tylko, czy zawsze działa ta sama zasada, iż najsłabszy zawodnik nie jedzie w następnym meczu – dodaje nasz rozmówca.

Zdaniem byłego prezesa Unii Leszno, ciągłe rotacje w składzie ROW-u Rybnik mają doprowadzić do wyboru najlepszego zestawienia na fazę play-down, w której tegoroczny beniaminek stoczy walkę o utrzymanie w PGE Ekstralidze. – Trzeba podziwiać pana Mrozka za taką decyzję. Będzie miał pewność, kogo należy wpisać do składu na decydujące spotkania. To dobre rozwiązanie. W 14 meczach można przetestować różne warianty, a iż nie podoba to się zawodnikom? Żaden zawodnik nie jest ważniejszy od klubu – podkreśla Sokołowski.

Problemy Małkiewicza. GKM zabiera głos w sprawie kontuzji

Najsłabszą średnią biegową spośród podstawowych seniorów ROW-u ma Gleb Czugunow. Prawda jest taka, iż Rosjanin z polskim paszportem nie dostał najłatwiejszych spotkań do zaprezentowania swojej dyspozycji. Wystartował w Lublinie i Częstochowie, a także w domowych meczach z Pres Grupa Deweloperska Toruń oraz Betard Spartą Wrocław. – Inaczej jedzie się u siebie ze słabszym zespołem niż np. w Lublinie. Średnia nie zawsze odzwierciedla dyspozycję. Przed podjęciem decyzji trener powinien jednak widzieć zawodnika i jego sprzęt – podsumowuje ekspert.

Drabik ostro o ROW-ie Rybnik! „Nie ma żadnych relacji”

Idź do oryginalnego materiału