ARTYKUŁ SPONSOROWANY
W żużlu nie ma miejsca na przypadek. Tu liczy się refleks, nerwy ze stali i instynkt, który każe przyspieszać tam, gdzie inni odpuszczają. Tomasz Gollob przez dwie dekady był synonimem tej dyscypliny w Polsce. Człowiek, który dźwigał ją na barkach, zanim stała się masowa w Polsce. Wspominamy jego bogatą karierę.
Żużel jest teraz w Polsce bardzo popularną dyscypliną. Wszystkie najważniejsze zawody żużlowe możesz obstawiać w Fuksiarzu – to legalny bukmacher, który oferuje atrakcjne kursy na wszystkie zakłady dotyczące speedwaya.
Od dziecięcego kasku po Grand Prix
Gollob urodził się 11 kwietnia 1971 roku w Bydgoszczy. Wychował się w środowisku z benzyną we krwi – jego ojciec Władysław sam był pasjonatem żużla i to on wprowadził młodego Tomasza w świat motocykli. Od kiedy zadebiutował na torze stało się jasne, iż ma do tego dar.
Pierwsze poważne sukcesy zaczął odnosić jako zawodnik Polonii Bydgoszcz. Już w latach 90. zdominował krajowe podwórko. Był szybki, bezkompromisowy, jeździł odważnie, czasem ryzykownie. Ale to, co wyróżniało go najbardziej, to nieprzewidywalność. Gollob mógł przegrywać start, by po chwili wyprzedzić wszystkich jednym manewrem po szerokiej.
Gollob kolekcjonował tytuły
Na krajowym podwórku gwałtownie zaczął zgarniać tytuły. Siedmiokrotnie zdobywał złoto Indywidualnych Mistrzostw Polski), a na torze dominował z taką łatwością, iż wielu rywali zaczęło myśleć, iż to sport jednego człowieka.
Ale Gollob nie zamierzał poprzestawać na polskich tytułach. Od 1995 roku zaczął regularne starty w cyklu Grand Prix – najważniejszej serii turniejów w żużlu, odpowiedniku Formuły 1. Tam czekała inna liga. Najlepsi zawodnicy świata, inne tory, zupełnie inne wyzwania.
Przede wszystkim Gollob aż siedem razy został mistrzem świata na żużlu. Indywidualnie dokonał tego raz w okresie 2010, a z drużyną sześciokrotnie (1996, 2005, 2007, 2009, 2010, 2011).
Tragiczny koniec kariery
W kwietniu 2017 roku, podczas amatorskich zawodów motocrossowych w Chełmnie, Gollob uległ poważnemu wypadkowi. Doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Diagnoza: niedowład nóg. Kariera została zakończona w jednej sekundzie.
Ale Gollob nie zniknął. Wrócił do życia publicznego, pojawiał się na stadionach, wspierał młodych zawodników. Jego historia zyskała nowy wymiar – jako opowieść o walce, której nie widać na torze.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY