W ostatnim spotkaniu Ekstraligi U24 pomiędzy Grudziądzkie Mebelki GKM Grudziądz a Impakt Włókniarz Częstochowa doszło do nieprzyjemnej sytuacji. Już w swoim pierwszym wyścigu tego dnia z torem zapoznał się Kacper Łobodziński. Brał on udział w karambolu, do którego doszło w trzecim wyścigu spotkania. Oprócz zawodnika z Grudziądza w upadku brali udział także Franciszek Karczewski i Kacper Warduliński. Po upadku Łobodziński został natychmiast przewieziony do szpitala. Teraz klub przekazał najnowsze informacje o stanie zdrowia dzuwdziestojedno latka.
Skończyło się na strachu
Bayersystem GKM Grudziądz przekazał w swoich mediach społecznościowych, iż Łobodziński jest już po szczegółowych badaniach w szpitalu. Kibice z Grudziądza mogą odetchnąć z ulgą. Badania wykluczyły poważniejsze urazy i nie wykazały żadnych złamań. Łobodziński opuścił już szpital i jak podaje klub, niedługo ma wrócić do ścigania. Wszystko wskazuje na to, iż jego występ w fazie play-off na ten moment nie jest zagrożony. Oznacza to, iż razem z zespołem z Grudziądza pojedzie w meczach o medale.
Groźne upadki w takim momencie sezonu to najgorsze co może spotkać drużynę. Za chwilę ruszają pojedynki w play-off i play-down. Gdyby teraz klub stracił zawodnika podstawowego składu, mogłoby to ciągnąć za sobą fatalne konsekwencje. Tutaj wygląda na to, iż skończy się wyłącznie na strachu. Choć GKM choćby w przypadku kontuzji podstawowego juniora ma opcję zapasową. Jest nią Jan Przanowski, który w tej chwili pełni rolę juniora w Grudziądzu. Choć zdarzało mu się wystąpić w kilku meczach w PGE Ekstralidze w tym sezonie. Mimo wszystko na ten moment to Łobodziński jest podstawowym juniorem w Grudziądzu razem z Kevinem Małkiewiczem.
