“Nie było komfortowo”. Kierowcy F1 nie będą tęsknić

6 godzin temu



Zakończyła się chyba najmniej przyjemna dla kierowców era technologiczna w Formule 1 w XXI wieku. Wielu zawodników podkreśla, iż nie będzie tęsknić za dotychczasowymi bolidami.

Nowa formuła silnikowa, a przede wszystkim powrót do Formuły 1 efektu przypowierzchniowego, sprawiły, iż od sezonu 2022 doczekaliśmy się przetasowań w stawce, na których najwięcej stracił Mercedes, nie mogąc poradzić sobie z tzw. porpoisingiem czyli dobijaniem bolidów do nawierzchni.

Celem przepisów była bliższa jazda kierowców między sobą, ale wszyscy zgodnie podkreślają, iż efekt został osiągnięty na krótką metę.

Kierowcą, który przeszedł przez najwięcej er technologicznych spośród obecnych zawodników Formuły 1 jest zdecydowanie Fernando Alonso, który przyznaje, iż nie jest mu smutno, żegnając obecne bolidy.

“Od tych regulacji oczekiwano, iż będzie można jechać bliżej za poprzedzającym samochodem, co da lepsze możliwości ataku. To się raczej nie powiodło. Być może na początku tak było, ale potem już nie. Nie sądzę zatem, iż będę bardzo tęsknił za nimi” – mówi Fernando Alonso, cytowany przez racefans.net.

“Dodatkowo samochody są zdecydowanie za ciężkie. Są też za duże, a efekt przypowierzchniowy i wysokość prześwitu sprawiają, iż jazda nimi nie jest zbyt przyjemna. Nie mówiąc już o bliskim ściganiu” – dodaje Hiszpan.

Niestety, Hiszpan nie jest zbyt dużym optymistą na przyszłość.

“Nie będę tęsknił za obecną generalną, ale w przyszłym roku prawdopodobnie będziemy jeździć wolniejszymi autami i wówczas możemy zatęsknić za starymi autami bo zawsze chcemy jeździć najszybszymi autami jak to możliwe” – mówi Alonso.



Max Verstappen zdobył 3 ze swoich czterech mistrzowskich tytułów samochodami obecnej generacji, ale też raczej nie będzie ronił łez za nimi.

“Nie będę tęsknił za tymi samochodami. Przez chwilę na początku było dobrze, ale to gwałtownie się skończyło. Można było co prawda jechać nieco bliżej w bardziej kontrolowany sposób. We wcześniejszej generacji łapało się ogromną podsterowność lub nadsterowność w określonych miejscach. Obecne auta mają niższy poziom docisku i efekt tunelu aerodynamicznego nie jest tak duży. Na niektórych torach uniemożliwiało to wyprzedzanie” – mówi Verstappen.

“Nie jeździło się nimi również zbyt przyjemnie szczerze mówiąc. Nie czułem się komfortowo przez te wszystkie lata. Mój kręgosłup się rozpada, a stopa zawsze bolała. Fizycznie nie były najlepsze dla nas, ale porównując z motocrossem nie mamy co narzekać. o ile pytalibyście mnie to wolałbym powrotu do tego, co było w latach 2015 – 2016” – dodaje ironicznie Max.

Do obecnych bolidów dobrze zaadaptował się Carlos Sainz, który odniósł w tych bolidach swoje wszystkie zwycięstwa, a pod koniec ich ery błyszczał w barwach Williamsa. Przyznaje on jednak, iż początki nie były łatwe.

“Miałem problemy z jazdą tymi bolidami w 2022 roku. Potem, gdy się zaadaptowałem, miałem trochę sukcesów, ale jazda tymi autami nie leży w mojej naturze. To nie jest mój styl jazdy. Musiałem nauczyć się kilku rzeczy na nowo i cieszę się, iż ta era się kończy. Mam nadzieję, iż w przyszłym roku będę mógł wrócić do bardziej naturalnego stylu jazdy” – mówi Carlos Sainz.

Jedynym kierowcą, który uważa, iż może zatęsknić za obecnymi samochodami jest George Russell.

“Zmierzamy w dobrym kierunku o ile chodzi o nowe przepisy, zmniejszając i odciążając bolidy. Pamięta się jednak głównie dobre rzeczy, zapominając o tych złych więc jestem pewien, iż zatęsknimy za osiągami przy dużych prędkościach” – mówi kierowca Mercedesa.

Na podstawie: motorsportweek.com



Idź do oryginalnego materiału