Damian Sawicki i Michał Pryczek (Subaru Impreza) triumfowali w Marma 34. Rajdzie Rzeszowskim – czwartej rundzie Millers Oils Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski, pokonując Macieja Lubiaka i Grzegorza Dachowskiego (Porsche 911 Carrera RS) o zaledwie 4,1 sekundy. Rajd, rozgrywany w wymagających warunkach na Podkarpaciu, dostarczył kibicom wielu emocji i zwrotów akcji.
Od 2018 roku Rzeszów to stały „przystanek” na drodze do tytułów w historycznym czempionacie. Rundę HRSMP przeprowadzono na Podkarpaciu choćby w skróconym, pandemicznym sezonie 2020.
Jest kilka powodów, dla których Rajd Rzeszowski zawsze oznacza wysoko zawieszoną poprzeczkę, zarówno dla zawodników, jak i dla sprzętu. Pierwszym są wysokie temperatury towarzyszące zmaganiom na podkarpackich oesach, które nie ułatwiają życia m.in. silnikom i hamulcom w kilkudziesięcioletnich samochodach. Kolejnym jest kręta trasa. Nie brakuje podjazdów i zjazdów, co dodatkowo wystawia na próbę wspomniane układy rajdówek. Do tego dochodzi łączny dystans odcinków specjalnych – Marma 34. Rajd Rzeszowski to najdłuższa (oesowo) runda Millers Oils HRSMP 2025.
Nowości w harmonogramie
Trasa Rajdu Rzeszowskiego została znacząco zmodyfikowana względem poprzednich lat. Organizatorzy wprowadzili sporo „zmiennych” do harmonogramu, zachowując jednocześnie te najbardziej znane i kultowe „stałe”. Całość wpleciono w sprawdzony format imprezy – od czwartku do soboty.
Na czwartkowe popołudnie i wieczór zaplanowano odcinek testowy – tradycyjnie już w Niechobrzu (3,37 km), po którym załogi w rajdówkach sprzed lat wróciły do Rzeszowa, do galerii Millenium Hall, gdzie zlokalizowano ceremonię startu.
Pierwszą z nowości zaserwowano zawodnikom i kibicom już na samym początku piątkowego etapu. Mowa o odcinku specjalnym Chmielnik, niewykorzystywanym w Rajdzie Rzeszowskim od blisko dekady. W tym roku przygotowano go w mocno zmienionej i wydłużonej konfiguracji (17,8 km). Kolejnym wyzwaniem była kultowa Lubenia, licząca w tej edycji niemal 25 km. Obie z wymienionych prób rozegrano po dwa razy, by dzień zakończyć widowiskiem na ulicach Rzeszowa (3,4 km).
Pod znakiem zmian stał również finałowy etap podkarpackiej rundy Millers Oils HRSMP. W sobotę przewidziano dwie pętle, każdą z dwiema próbami. Załogi rozpoczęły dzień na oesie Brzostek (17,5 km) wytyczonym jednak w zupełnie innym miejscu niż poprzednio. Drugą i czwartą z sobotnich prób część stawki mogła pamiętać z poprzednich edycji Rajdu Rzeszowskiego. Tworząc OS Szkodna (14,67 km), organizatorzy skorzystali z fragmentów oesu Zagorzyce, pokonywanych jednak w przeciwnym kierunku. Łącznie zawodników czekały 153 km ścigania.
Osiemnastka na liście „obecności”
Na liście zgłoszeń do czwartej rundy sezonu zabrakło nazwisk kilku stałych bywalców cyklu. Rywalizacja toczyła się bez Michała Łusiaka (Ford Escort Cosworth), Marka Sudera (Ford Escort Cosworth), Pawła Molgo (Škoda Octavia WRC) czy też Artura Skrabalaka w najstarszym w stawce samochodzie, czyli Volvo Amazon 122S.
Obecna była jednak czołówka Millers Oils HRSMP, w tym duety należące do szybkiej grupy spod znaku „plejad”. W samochodach Subaru stawili się Marcin Majcher i Mateusz Adamski (Legacy 4WD Turbo), Marcin Kwaśny i Michał Trela (Impreza GT) oraz Damian Sawicki z Michałem Pryczkiem (Impreza GT).
W stolicy Podkarpacia zameldowali się także zawodnicy w szybkich „ośkach”, czyli m.in. lider punktacji klas historycznych FIA – Filip Stopa, tym razem pilotowany przez Bartłomieja Mękę (BMW M3 E36) czy też Maciej Lubiak z Grzegorzem Dachowskim (Porsche 911 Carrera RS).
Najliczniej reprezentowane były klasy Historic Open, zarówno ta dla samochodów z silnikami o pojemności do 2000 cm3, jak i tych z jednostkami napędowymi o pojemności powyżej dwóch litrów. W obu tych kategoriach przyjęto po pięć zgłoszeń. Po trzy rajdówki przypisano do klas B1 i B2, a w C1 i C2 – po jednej. Łącznie na starcie stanęło 18 załóg.
Wyzwanie dla załóg i dla sprzętu
Pierwszy odcinek specjalny Marma 34. Rajdu Rzeszowskiego stanowił preludium rywalizacji i wskazał załogi, które miały odgrywać główne role w tych zawodach. Najlepszy czas uzyskał Damian Sawicki, po raz drugi jadący z Michałem Pryczkiem (Subaru Impreza GT). Zaledwie 3,9 s dłużej oes pokonywali Maciej Lubiak i Grzegorz Dachowski w Porsche 911 Carrera RS. Autorzy trzeciego czasu – Marcin Kwaśny i Michał Trela (Subaru Impreza GT) stracili 13,3 s.
Fatalnie domową rundę Millers Oils HRSMP zaczął Paweł Hoffman, a adekwatnie jego Saab 96 V4 Rally. „Na szczęście mamy bardzo dobry serwis i kompetentnych mechaników. Sami też musieliśmy wykazać się takimi umiejętnościami. Na pierwszym odcinku naprawialiśmy układ zapłonowy, a potem trzeba było ugasić płonące hamulce” – komentował kierowca pilotowany przez Jakuba Kaszubę.
Wymagający charakter Rajdu Rzeszowskiego gwałtownie dał o sobie znać. W trakcie pierwszego przejazdu Lubeni zmagania zakończył triumfator imprezy z 2018 roku. Grzegorza Olchawskiego i Przemysława Boska zawiodło ich Audi Quattro Sport E2. Płynnego przejazdu nie zaliczyli też Piotr Kiepura i Mateusz Galle. Winowajcą był układ paliwowy i przerywający silnik w Lancii Delta Integrale 16v.
Niesamowity kunszt na blisko 25-kilometrowym oesie pokazał Lubiak – szybszy od Sawickiego i Kwaśnego odpowiednio o 10,1 oraz 12 sekund.
Sawicki zrewanżował się Lubiakowi z nawiązką i to już na następnej próbie. Na drugim przejeździe oesu Chmielnik Lubiak stracił do Sawickiego 19,3 s, a co za tym idzie – prowadzenie w rajdzie. Ponad pół minuty wolniej pojechał Kwaśny, co dało mu trzeci czas.
Do mety tej próby nie dotarli już Hoffman i Kaszuba. Kłopoty nie ominęły również Kiepury i Gallego, którzy mieli problem z układem przeniesienia napędu. Z kolei Krzysztofa Święcickiego i Jarosława Ciesielskiego w drodze po kolejny świetny wynik zatrzymała awaria czujnika ciśnienia oleju i układu wspomagania kierownicy w ich Peugeocie 106.
„Myślałem, iż drugi przejazd Lubeni już pokonamy tak jak sobie wymarzyliśmy, ale na oesie Chmielnik ukręciliśmy półoś. Musimy za rok wrócić Lancią na Lubenię, bo albo ona nas pokona albo my ją” – deklarował Kiepura.
Sawicki najwyraźniej wyciągnął wnioski z pierwszej wizyty w Lubeni i nie pozwolił Lubiakowi pokonać się po raz drugi. Kierowca Porsche ustąpił mu jednak minimalnie – o 1,1 s. Z żelazną konsekwencją jechał Kwaśny, ponownie notując trzeci wynik (+25,7 s).
Kończące etap starcie na ulicach stolicy Podkarpacia było kolejnym popisem Lubiaka. Jego Porsche zdecydowanie nie jest samochodem stworzonym do krętych miejskich oesów, a mimo to kierowcy udało się odrobić 5,8 s do Sawickiego, który w Rzeszowie uzyskał trzeci czas. Odrobinę szybciej (+4,9 s) pojechał Kwaśny i uplasował się tuż za Lubiakiem.
W efekcie liderzy rajdu – Sawicki i Pryczek – udali się na zasłużony odpoczynek z zaliczką wynoszącą 8,4 s, prowadząc też w klasie Historic Open +2000. Finałowy etap zapowiadał się jako kolejna odsłona ich rywalizacji z Lubiakiem i Dachowskim, zajmującymi drugie miejsce – już z wyraźną przewagą nad trzecim duetem, czyli Kwaśnym i Trelą (+1:10,9 s).
Lubiak przewodził jednocześnie rywalizacji w klasie B1 (samochody z lat 1970-1992 z silnikami pow. 2000 cm3). Z kolei w B2 (1970-1992, do 2000 cm3), po problemach rywali, osamotnieni na prowadzeniu byli Jerzy Skrzypek z Mateuszem Pogodą (Fiat Ritmo Abarth 125 TC). Również bez towarzystwa w swoich kategoriach etap zakończyli Jan Sikorski i Marek Kaczmarek (Citroen Saxo VTS, C2 – roczniki 1991 do 2000, pojemność do 2000 cm3) oraz Filip Stopa i Bartłomiej Męka (BMW M3 E36, C1 – 1991 do 2000, pow. 2000 cm3). Paweł Szczotka i Krzysztof Mazur wypracowali sobie sporą przewagę w Historic Open -2000.
Zdecydowało 4,1 sekundy!
Drugi etap zaczął się tak, jak pierwszy – od oesowego zwycięstwa Sawickiego i Pryczka, którzy na próbie Brzostek do swojej przewagi dołożyli 7,2 s, bo właśnie o tyle pokonali Lubiaka z Dachowskim. Trzecie miejsce – niemal tradycyjnie – zajęli Kwaśny i Trela (+34,3 s).
Po długiej, ale skutecznej walce z samochodem do rywalizacji – i to z przytupem – wrócili Święcicki z Ciesielskim, wykorzystując swojego Peugeota 106 na… 106%, co potwierdzili piątym czasem na oesie Brzostek – przed Stopą i Męką i zaledwie 4,5 s za Majcherem i Adamskim.
Drugą „połowę” pętli, a więc odcinek Szkodna lepiej rozegrali Lubiak i Dachowski, którzy obcięli aż 13,2 s z przewagi Sawickiego i Pryczka. Tym samym liderzy zjeżdżali na serwis pod Politechniką Rzeszowską ze świadomością, iż od rywali dzieli od nich już tylko 2,4 s. Swoje robili Kwaśny i Trela – ich nazwiska ponownie widniały na trzecim miejscu w tabeli oesu (+28,8 s).
Z drugiego końca klasyfikacji wypadli Katarzyna Uszok-Adamczyk i Marcin Naworol. Wschodnioniemiecka technologia w postaci Trabanta 601 nie wytrzymała trudów rywalizacji na wschodzie Polski.
Finałowa pętla przebiegła według podobnego scenariusza co pierwsza. Najpierw ucieczka Sawickiego i Pryczka – przed Lubiakiem i Dachowskim (+7,5 s) oraz Kwaśnym i Trelą, którzy przedłużyli serię trzecich miejsc na oesach (+49,2 s). A potem – pogoń Lubiaka, który na Power Stage był szybszy od lidera rajdu o 5,8 s. Kierowcy Porsche zabrakło zatem 4,2 s do przeskoczenia Sawickiego w klasyfikacji zawodów. Trzecie miejsce (+3:13,6 s) przypieczętowali Kwaśny i Trela, kończąc finałową próbę – a jakże – z trzecim czasem.
Czołową piątkę podkarpackiej rundy HRSMP zamknęli Majcher i Adamski (+6:09,2 s) i Stopa z Męką (+10:01,9 s). Ci drudzy byli jednocześnie pierwszą załogą klasy C1, a także drugim najszybszym duetem wśród zawodników dysponujących rajdówkami z klas FIA.
Święcicki z Ciesielskim, z czterech sobotnich oesów, trzy ukończyli na piątym miejscu, a na Power Stage pokusili się o czwarty rezultat. W klasyfikacji drugiego etapu rajdu uplasowali się na piątej pozycji – „wpuścili” przed siebie wyłącznie załogi w samochodach Subaru i Porsche.
Lubiak w locie
„To był piękny rajd dla nas. Byliśmy głodni takiego wyniku, cały zespół był. Ten weekend przebiegł po naszej myśli – bez większych problemów czy usterek. Do tego Maciek Lubiak z Grzegorzem Dachowskim zapewnili nam zaciętą walkę do samego końca, co tylko nas motywowało i nakręcało na szybszą jazdę” – komentował na mecie Damian Sawicki, dla którego była to pierwsza w karierze runda Millers Oils HRSMP ukończona na pierwszym miejscu.
„Najważniejsze, iż wygraliśmy w gronie samochodów z klas historycznych FIA i przejechaliśmy rajd bezbłędnie. Nie było to wcale oczywiste, bo nasz samochód nie pasuje do wąskich oesów Rajdu Rzeszowskiego. Jest zbyt szeroki, więc jazda to bardziej latanie po całej drodze. Mimo tego wygrywaliśmy z zawodnikami w autach z napędem na cztery koła, co jest genialne” – cieszył się Maciek Lubiak.
„Pierwszy raz tu startuję. Oesy były bardzo trudne. Było sporo cięć, które być może rywale mieli lepiej opisane, bo korzystają ze szpiegów, a my nie. Nasz samochód też nieco odstaje od standardu, jakim chciałbym dysponować” – zaznaczał Marcin Kwaśny.
„W piątek pękła nam tarcza hamulcowa, więc założyliśmy nowy zestaw, ale na sobotnich oesach hamulce nie działały do końca dobrze i raz wylądowaliśmy w polu, na szczęście niegroźnie. Później pojawiły się problemy i „dyskoteka” na desce rozdzielczej, więc skupiliśmy się na tym, by dojechać do mety” – relacjonował Filip Stopa.
„Rajd Rzeszowski? Dla mnie zdecydowanie na tak. Siedzą nam te odcinki, bez dwóch zdań. Na początku wydawały mi się za wąskie, ale jak już weszliśmy w dobry, rajdowy rytm to było super” – oceniał Krzysztof Święcicki.
Wiceliderzy nie składają broni
Do drugiego miejsca w łącznej klasyfikacji Lubiak i Dachowski dołożyli zwycięstwo w klasie B1. Ten duet był też najlepszą załogą dysponującą samochodem zaliczanym do klas historycznych FIA. W B2 pierwszą pozycję do samej mety utrzymali Jerzy Skrzypek i Mateusz Pogoda.
Z kolei w C2 do mety dotarła jedyna załoga zgłoszona w tej klasie – Sikorski/Kaczmarek (Citroën Saxo VTS). Paweł Szczotka z Krzysztofem Mazurem (Honda Civic VTi) triumfowali w kategorii Historic Open -2000. Puchary za zwycięstwo w klasie Historic Open +2000 trafiły do Sawickiego i Pryczka.
Punkty zdobyte na Podkarpaciu pozwoliły Lubiakowi i Dachowskiemu zmniejszyć nieco dystans w klasyfikacji sezonu Millers Oils HRSMP. Prowadzenie utrzymali Filip Stopa i Rafał Ślęczka (125 pkt), którzy w Rzeszowie zdobyli łącznie 28 punktów. Lubiak z Dachowskim dopisali do swojego konta komplet, a więc 35 „oczek” i na dwie rundy przed końcem są na drugim miejscu w punktacji, a od liderów dzieli ich 37 punktów. Pozycję numer trzy zajmują Piotr Kiepura i Mateusz Galle (65 pkt).
Do analogicznej sytuacji doszło w tabeli grupy Open. Prowadzący w tej kategorii Marcin Kwaśny sięgnął w Rzeszowie po 28 pkt. Z kolei ścigający go Sawicki wywalczył 35 pkt. W efekcie kolejność w czołówce klasyfikacji grupy prezentuje się następująco: Kwaśny (123 pkt), Sawicki (84 pkt), Święcicki (83 pkt) i Majcher (78 pkt).
Kolejną, a przedostatnią w sezonie, okazją do walki o punkty w Millers Oils HRSMP będzie Rajd Śląska (19-21 września).
Klasyfikacja Marma 34. Rajdu Rzeszowskiego (4. runda Millers Oils HRSMP 2025):
- Sawicki/Pryczek (Subaru Impreza) 1:35:54.7 s
- Lubiak/Dachowski (Porsche 911 Carrera RS) +4.1 s
- Kwaśny/Trela (Subaru Impreza) +3:13.6 s
- Majcher/Adamski (Subaru Legacy RS) +6:09.2 s
- Stopa/Męka (BMW M3 E36) +10:01.9 s
- Szczotka/Mazur (Honda Civic) +17:52.5 s
- Krzemiński/Pietruszka (Honda Civic) +23:03.1 s
- Polak/Baryła (Audi 80 B2 Quattro) +24:43.5 s
- Skrzypek/Pogoda (Fiat Ritmo) +29:35.6 s
- Mikulski/Mikulska (Porsche 911 SC) +30:13.8 s
Pierwsze miejsca w klasach:
- B1 (roczniki od 1970 do 1992, pow. 2000 cm3): Lubiak/Dachowski (Porsche 911 Carrera RS)
- B2 (roczniki od 1970 do 1992, do 2000 cm3): Skrzypek/Pogoda (Fiat Ritmo)
- C1 (roczniki od 1991 do 2000, pow. 2000 cm3): Stopa/Męka (BMW M3 E36)
- C2 (roczniki od 1991 do 2000, do 2000 cm3): Sikorski/Kaczmarek (Citroën Saxo VTS)
- Historic Open -2000: Szczotka/Mazur (Honda Civic)
- Historic Open +2000: Sawicki/Pryczek (Subaru Impreza)
Millers Oils HRSMP – klasyfikacja generalna po Marma 34. Rajdzie Rzeszowskim:
- Stopa/Ślęczka 125 pkt
- Lubiak/Dachowski 88 pkt
- Kiepura/Galle 65 pkt
- Skrzypek 57 pkt
- Sikorski 53 pkt
- Mikulski/Mikulska 49 pkt
- Łusiak/Zaborowska 35 pkt
- Molgo/Marton 28 pkt
- Kacprzyk/Romańczyk 24 pkt
- Gadomski/Męka 24 pkt
Millers Oils HRSMP – punktacja grupy HRSMP Open po Marma 34. Rajdzie Rzeszowskim:
- Kwaśny 123 pkt
- Sawicki 84 pkt
- Święcicki/Ciesielski 83 pkt
- Majcher/Adamski 78 pkt
- Olchawski/Bosek 52 pkt
- Kołdej/Pietrusiński 50 pkt
- Krzemiński/Pietruszka 47 pkt
- Szczotka/Mazur 36 pkt
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.