Wróci na dobrze znany mu tor. Skorzysta ze starych silników?

speedwaynews.pl 4 godzin temu

Ten sezon dla wrocławskiej ekipy nie poszedł do końca po ich myśli. Plan zakładał jazdę o Mistrzostwo Polski, jednak w dwumeczu półfinałowym okazali się gorsi od PRES Grupa Deweloperska Toruń. Torunianie są w tej chwili w kapitalnej formie i są o krok od zdobycia pierwszego Mistrzostwa Polski od lat. Muszą jedynie utrzymać zaliczkę z pierwszego spotkania, która wynosi osiemnaście punktów.

Wrocławian natomiast czekała batalia z ekipą z Grudziądza. W pierwszym spotkaniu na Stadionie Olimpijskim rozbili oni w pył Bayersystem GKM wygrywając aż 61:29. Jedenaście punktów i bonus zdobył w tym spotkaniu lider zespołu a zarazem były zawodnik grudziądzan – Artiom Łaguta. Po spotkaniu rozmawiał z portalem Ekstraliga.pl

Został zapytany czy wbrew początkowym planom zespołu o jeździe w finale taki wynik cieszy lidera Betard Sparty: „Oczywiście, iż cieszy. Motywacja u mnie jest zawsze taka sama, bez względu na to, gdzie i jakie zawody się w danym dniu odbywają. choćby w lidze czeskiej jestem tak samo przygotowany, jak na najważniejsze rozstrzygnięcia tutaj w Polsce. Jedziemy o brąz i nie składamy broni” – powiedział.

Sentymentalny powrót

Teraz jemu i jego kolegom z drużyny został jeden krok, obronić zaliczkę z pierwszego spotkania. Nie ujmując niczego grudziądzanom nie powinno być to trudne zadanie. Jedynie kataklizm mógłby odebrać im brązowy medal. Będzie to też kolejny sentymentalny powrót Łaguty na dobrze znany mu owal na Hallera.

Przypomnijmy, iż 35-latek w sezonach 2015-2020 był bezapelacyjnym liderem zespołu z Kujawsko-Pomorskiego. Patrząc na całokształt pierwsze dwa sezony były najgorsze, bo osiągnął średnią poniżej dwóch punktów. Od rozgrywek 2017 był już jednak klasą dla samego siebie i największym asem w talii trenera. Gdy odchodził do ekipy Betard Sparty zanotował astronomiczną wręcz średnią – 2.480.

Grudziądzki owal nie kryje więc przed nim żadnych tajemnic. Jest jak otwarta książka i Łaguta ma zamiar to wykorzystać. Wciąż bowiem ma jednostki, które idealnie spisywały się podczas jego czasów jazdy w Grudziądzu: „Wyciągnę specjalny silnik na grudziądzki tor (śmiech). To jest specyficzny obiekt i mam w garażu kilka jednostek, które powinny pasować do tej nawierzchni” – dodał.

Przypomnijmy, iż rewanżowe spotkanie o brązowy medal Mistrzostw Polski zaplanowano na 27 września. Niedawno Speedway Ekstraliga poinformowała o dokładnym terminie tej rywalizacji. Początek zawodów wyznaczono na godzinę 20:30.

Idź do oryginalnego materiału