Żużel. Kvech oczarował kibiców z Torunia. Mówi, co w końcu znalazł!

7 godzin temu

Jan Kvech ma za sobą bardzo intensywne dni. Podczas rundy Grand Prix w Gorzowie zanotował upadek nie ze swojej winy, w wyniku którego wypadł mu bark. Dzień później wystąpił w derbowym spotkaniu z GKM-em Grudziądz, jednak jego dyspozycja była daleka od ideału. Ostatni tydzień spędził na intensywnej rehabilitacji, która nie poszła na marne – Czech otarł się o komplet punktów w PGE Ekstralidze.

Nowy nabytek drużyny z grodu Kopernika rozgrywa sinusoidalną połowę sezonu. 23-latek pierwsze cztery spotkania miał fantastyczne, potem przyszły jednak dużo słabsze występy. Przełom nadszedł w najmniej oczekiwanym momencie – w starciu ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Jan Kvech w tym spotkaniu zdobył jedenaście punktów i trzy bonusy. Jak sam ocenia ostatni mecz?

– Raczej nie będę oceniał tych zawodów, bo w Ekstralidze nie ma łatwych meczów. Każdy jest wyrównany i ciężki, dlatego trzeba być skupionym na każdym spotkaniu. Cieszę się jednak, iż w końcu znaleźliśmy to, czego nam brakowało – prędkość – powiedział Kvech.

Żużel. Koniec serii Motomyszy! Anioły zbiły Falubaz! (RELACJA)

Żużel. Ma za sobą najlepszy mecz w sezonie. Wprowadzi Falubaz do play-off?

Ubiegły tydzień Czech spędził w Toruniu, rezygnując ze startów w lidze angielskiej. Stały uczestnik cyklu Speedway Grand Prix przechodził rehabilitację i pojawiał się na toruńskiej Motoarenie podczas zawodów młodzieżowych. Był to dla niego bardzo intensywny tydzień, a jego występ w niedzielnym meczu nie był wcale pewny. Jak sam podsumował te dni?

– Ostatni tydzień był dla mnie bardzo trudny, bo nie mogłem jeździć, miałem tylko rehabilitację i zabiegi. Dziękuję klubowi za wsparcie i pomoc w rehabilitacji oraz za całe wsparcie, jakie od nich otrzymuję – podkreślił zawodnik.

Żużel. Pech ich nie opuszcza. Duńczyk udał się do szpitala

Warto dodać, iż także ostatnia runda Speedway Grand Prix należała do Kvecha. Gdyby nie wypadek spowodowany przez Jasona Doyle’a, Czech zakończyłby fazę zasadniczą z 11 punktami. Mógł to być jego najlepszy turniej w cyklu, co pokazuje, iż w ostatnim czasie coś w nim przeskoczyło. Najbliższą okazją do zaprezentowania swojej formy będzie dla 23-latka runda Grand Prix w Malilli, która odbędzie się już w najbliższą sobotę.

– W Grand Prix też było już trochę lepiej, ale wiadomo – czasami tak bywa, zdarzają się wypadki czy inne pechowe sytuacje. Niestety taki był ten ostatni turniej, ale było, minęło. Skupiam się teraz na kolejnych zawodach i następnym Speedway Grand Prix w Malilli – zakończył Kvech w rozmowie z naszym portalem.

Idź do oryginalnego materiału