Jak ty oceniasz swój sezon?
-Podsumowując, nie było źle, ale staramy się, żeby było coraz lepiej. W rundzie zasadniczej głównym celem było dopasowanie się do torów, znalezienie najlepszych ustawień i przygotowanie się do play-offów. Teraz, kiedy one się zaczynają, runda zasadnicza w ogóle się nie liczy. Uważam, iż zdobyliśmy sporo doświadczenia i teraz trzeba je tylko wykorzystać by dobrze pojechać w play-offach.
W meczu z Wrocławiem Piotr Baron nie stosował rezerw taktycznych, tylko dał pojechać każdemu zawodnikowi, aby każdy z Was mógł wyciągnąć wnioski na półfinał. Ty wyniosłeś coś z tego spotkania?
-Wydaje mi się, iż wszyscy starali się wyciągnąć najlepsze wnioski z ostatnich spotkań. Wrocławianie na pewno będą dobrze dopasowani od początku, więc i my musimy być dobrze spasowani, żeby z nimi powalczyć.
Czy obawiasz się, iż wrocławianie przygotują inny tor niż ostatnio, aby was zaskoczyć?
-Jestem przekonany, iż oni będą świetnie przygotowani do swojego toru. Czy ten tor będzie inny, czy taki sam – ciężko mi teraz powiedzieć. To ich sprawa. Najważniejsze, żebyśmy dobrze się ustawili i dopasowali do warunków, wtedy będziemy mieli szansę walczyć.
Po zmianie otoczenia ewidentnie odżyłeś. Dla ciebie jako zawodnika zmiana środowiska była potrzebna?
-Chciałbym podziękować za ten sezon. Cieszę się, iż mogłem podpisać kontrakt w Toruniu i spróbować czegoś innego niż w poprzednich klubach. To jest naprawdę dobry klub, z dobrymi zawodnikami, którzy mi pomogli i wciąż pomagają. Atmosfera jest świetna, wszyscy sobie pomagamy, a dzięki temu jest trochę łatwiej. To dla mnie kolejne ważne doświadczenie w karierze.
Na sezon 2023 byłeś faworytem do zajęcia pozycji zawodnika do lat 24 w Toruniu. Finalnie postawiono na Wiktora Lamparta. Czy żałujesz, iż już wtedy nie trafiłeś do klubu z grodu Kopernika?
-Z jednej strony troszeczkę tak, ale co było, to było. Szkoda, bo nie wiadomo było, co z Emilem Sajfutdinowem – czy będzie liczony jako Polak, czy nie. Dwa lata temu miałem ofertę z Torunia, ale nie było pewności, czy będę miał miejsce w składzie. Zdecydowałem się podpisać kontrakt w Zielonej Górze, ale gdyby było wiadomo, iż będę miał miejsce w Toruniu, to może zdecydowałbym inaczej. Tak się jednak ułożyło i cieszę się, iż udało mi się dogadać z Toruniem w tym sezonie.
Wiadomo, iż na sezon 2026 zabraknie dla ciebie miejsca w Toruniu. Czy w tej chwili walczysz na torze o jak najlepsze wyniki, aby znaleźć dobrego pracodawcę na następny sezon?
-Staram się w każdym meczu pojechać jak najlepiej. Początek sezonu był trochę gorszy, bo mieliśmy problemy ze sprzętem, które później udało się poprawić. Teraz jest lepiej, ale zawsze może być jeszcze odrobinę lepiej. Cały czas staram się wyciągać wnioski i poprawiać formę, żeby na play-offy być jak najlepiej przygotowanym.
Czy jesteś gotowy na transfer do Metalkas 2. Ekstraligi i żeby ligę niżej zostać pełnoprawnym liderem?
-Na przyszłość mam już jakieś oferty, ale zobaczymy, co będzie. Na razie skupiam się na jeździe. Mam menadżera, który się tym zajmuje. Bardziej wygląda to na pierwszą ligę, może tam podpiszę, ale na razie nic pewnego. Ja zawsze chcę zdobywać ważne punkty. W tym sezonie też punkty zawodnika U24 są bardzo ważne. Po prostu jestem gotowy, żeby wziąć na siebie ciężar i zostać liderem drużyny.
Dużo w mediach mówi się o twoich potencjalnych przenosinach do Rybnika. Chciałbyś powrotu do tego środowiska?
-Z Rybnikiem do tej pory w ogóle nie rozmawiałem i nie dostałem żadnej propozycji. Nie wiem, czy w ogóle mają taką chęć. Może eksperci wiedzą więcej ode mnie, bo ja na razie nic nie wiem. Wydaje mi się, iż oni teraz skupiają się przede wszystkim na play-downach i na tym, żeby nie spaść do pierwszej ligi. Po play-offach zobaczymy, ale na dziś żadnych rozmów ani kontraktu z Rybnikiem nie miałem.
Rozmawiał: NIKODEM KAMIŃSKI