Kacper Mania ma za sobą bardzo dobry okres. Oprócz dobrych występów w Metalkas 2. Ekstralidze, popisuje się również solidną jazdą w ważnych zawodach indywidualnych. Podczas IMP Challenge w Pile startował jako najmłodszy uczestnik, a nie oddawał punktów za darmo swoim rywalom. Tuż po zakończeniu swoich biegów junior Fogo Unii Leszno mówił o swojej dyspozycji i walce ze znacznie bardziej doświadczonymi rywalami.
Zawody w Twoim wykonaniu były naprawdę solidne. Jakie masz odczucia po swoich biegach?
Dzisiaj było dobrze. Zawaliliśmy pierwszy bieg, ponieważ nie do końca zadbaliśmy o ustawienia w motocyklu. Szkoda mi bardzo tego zera. Pierwszy raz tutaj jechałem.
Patrząc na poziom i stawkę tego turnieju, chyba możesz być szczęśliwy, iż jechałeś z najlepszymi w kraju i wcale nie odstawałeś.
Zawody nie były najgorsze, patrząc na stawkę. Była ona prawie najlepsza w Polsce. Chciałem wywalczyć awans, ale wtedy musiałby wydarzyć się jakiś cud, ponieważ nie jestem na tyle doświadczonym zawodnikiem. Wyciągamy wnioski i jedziemy dalej, aby wygrywać.
Twój ostatni bieg w rundzie zasadniczej wyglądał bardzo dobrze. Widać było, iż nabrałeś prędkości oraz luzu na motorze.
Myślę, iż byłem w stanie dogonić Kacpra Worynę. W biegu dodatkowym też nie byłem jakoś wolny. Niestety dziś starty nie były moją mocną stroną i wiele musiałem się namęczyć, aby coś uzyskać na trasie. Trochę męczyłem się na tym starcie.
Jakie masz wrażenia na temat tego toru? Jechałeś tutaj pierwszy raz, jak wspominałeś…
Tor, jak tor. Jest troszkę inny, ponieważ jest czarna nawierzchnia, ale jechało mi się bardzo fajnie. Geometria mi odpowiadała.
W kolejnym tygodniu będziesz miał sporo jazdy. Będziesz występować w Ekstralidze U24, DMPJ oraz w weekend mecz ligowy. Jak zapatrujesz się na te zawody?
Ja bardzo lubię jeździć, więc bardzo mi to odpowiada. Sprawia mi to przyjemność. Mam nadzieję, iż wyniki również będą satysfakcjonujące.
Rozmawiał PIOTR DZIERLIŃSKI