Fogo Unia Leszno wygrała historyczne starcie na poznańskim torze z Hunters PSŻ-em Poznań. Trener Rafał Okoniewski nie zmienia jednak podejścia do kolejnych meczów i przyznaje, iż trzeba być skoncentrowanym na kolejnych spotkaniach. Jego zdaniem Josh Pickering nie powinien czytać komentarzy na swój temat i skupić się na swojej pracy.
Hunters PSŻ Poznań nie miał łatwego spotkania z Fogo Unią Leszno. Goście wygrywali często moment startowy, przez co gospodarze mieli problem z ich złapaniem. Trener Rafał Okoniewski po meczu był zadowolony z osiągniętego wyniku, ale nie ma zamiaru osiąść na laurach. Szkoleniowiec apeluje o koncentracje, ponieważ Metalkas 2. Ekstraliga nie raz pokazała, iż nie jest łatwym poziomem rozgrywkowym.
– Jest to nasze pierwsze zwycięstwo wyjazdowe w tym sezonie. Wiadomo, my jesteśmy skazywani na walkę w play-offach i powrót do Ekstraligi. Nie pierwsze już spotkanie pokazało, iż ta liga nie jest słaba, a my mierzymy się z czymś nowym – mówił trener Okoniewski po czwartkowym spotkaniu. – Nowe tory, nowe nawierzchnie, więc czasem jest różnie. choćby na domowym torze, ostatnio z Ostrowem, nie było łatwo. Także trzeba być skoncentrowanym do końca i podchodzić poważnie do każdych zawodów.
Żużel. Tą decyzją rozzłościł Przyjemskiego! Były zawodnik wyśmiewa werdykt sędziego!
W parku maszyn drużynę wspierał Ben Cook, który przez cały czas czeka na zielone światło do powrotu na tor. Szkoleniowiec jest dobrej myśli i liczy, iż Australijczyk niedługo wzmocni zespół. – Ben cały czas jest z nami i często tutaj bywa, bo przechodzi rehabilitację u nas. Co parę dni wraca do siebie. Jest to dobry kierunek i coraz lepiej to wygląda. Myślę, iż Bena też niebawem zobaczymy na torach.
Po dobrym meczu Antoniego Mencla spodziewano się, iż otrzyma on szansę startu z zastępstwa zawodnika. Ostatecznie dodatkowy start otrzymał Grzegorz Zengota, dla którego było to swoiste przełamanie. Trener Okoniewski chciał zbudować tym samym pewność siebie swojego lidera.
– Przeszło przez myśl, żeby Antek jechał za „Zengiego”. Mamy też kolejne mecze i trzeba budować zawodników, co pojechali troszeczkę gorsze spotkanie. Grzegorz Zengota miał gorsze pola startowe, bo to czwarte dzisiaj nie chodziło, a jechał dwa razy z niego. Postanowiłem dać „Zengiemu” szansę. Pytałem czy dźwignie – powiedział, iż dźwignie. Chwała mu za to. Myślę, iż wraca z czyściejszą głową do domu. Na Rzeszów będzie mocniejszy – zapewnia.
Żużel. Rafał Kurmański – heros o delikatnym wnętrzu. To już 21 lat
Żużel. Taśmy startowe powinny zniknąć? „Czas najwyższy”
Sam Mencel awansował do cyklu Speedway Grand Prix 2 w niecodziennych okolicznościach. Otrzymał on przepustkę do cyklu przez losowanie, ponieważ aż czterech zawodników miało tą samą liczbę punktów na koncie. Trener leszczyńskich byków sam zna smak medalu IMŚJ, kiedy to w 2001 roku stanął na najniższym stopniu podium w Peterborough. „Okoń” wygrał wtedy bieg dodatkowy z Krzysztofem Słaboniem oraz Simonem Steadem. Trener widzi szansę na dobry rezultat swojego podopiecznego.
– Ja myślę, iż w tym roku Antek jest dużo mocniejszym zawodnikiem. Bardzo mocno się rozwinął. Ma też nowy team, dobrą atmosferę. Widzę również, iż sprzęt dobrze jedzie i upatruje Antka w czołówce.
Josh Pickering zbytnio nie przekonuje do siebie kibiców Fogo Unii Leszno. Australijczyk otrzymał spory kredyt zaufania i często przeplata dobre biegi z tymi słabszymi. Kibice dają upust emocjom w mediach społecznościowych, ale sam „Picko” przez cały czas szuka odpowiedniego rozwiązania. Trener wie, iż jego podopiecznego stać na lepsze wyniki i ma dla niego cenną radę.
OGLĄDAJ POCZYNANIA PICKERINGA W BRITISH SPEEDWAY NETWORK
– Potencjał w tym zawodniku jest dużo większy. Stać go na dużo więcej. Jak są cięższe tory, przyczepniejsze, dziurawsze to myślę, iż Josh radzi sobie zdecydowanie lepiej. Jakbym mógł poradzić coś Joshowi to niech nie czyta komentarzy. Nie raz jest tam grubo. Ja nie czytam, odcinam się od tego i robimy swoje. Nie zawsze to wychodzi, ale taki jest sport. Dążymy do tego, aby było jak najlepiej – kończy.