Żużel. Włókniarz zleci z ligi? „Mogą podzielić los Unii”

8 godzin temu

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w minionym meczu z Innpro ROW-em Rybnik spotkał olbrzymi pech. Po kolizji na pierwszym łuku kontuzji doznali Piotr Pawlicki i Mads Hansen, którzy opuszczą najbliższe spotkania. Jan Krzystyniak przyznał, iż w przypadku niedyspozycji tego pierwszego Lwy mogą opuścić szeregi PGE Ekstraligi.

Piotr Pawlicki jest w tym sezonie niekwestionowanym liderem częstochowskiej drużyny. 30-latek notuje najlepszy sezon w karierze, co udowadnia jego średnia na poziomie 2,311 pkt/bieg. Wyżej w klasyfikacji indywidualnej znajdują się tylko Bartosz Zmarzlik i Patryk Dudek. Brak leszczynianina w składzie powoduje ogromne zmniejszenie siły rażenia Krono-Plast Włókniarza, gdyż pozostali zawodnicy regularnie zawodzą.

Zdaniem Jana Krzystyniaka zastępstwo zawodnika kilka pomoże, a częstochowianie muszą robić wszystko, by Piotr Pawlicki był gotowy na najważniejszą część sezonu. Uważa, iż jego brak może spowodować, iż Włókniarz zostanie wybrany jako rywal przez drużynę, która zakończy fazę zasadniczą na 5. miejscu. Nie ukrywa, iż wtedy również każdy zespół może ich pokonać.

– Piotra Pawlickiego nikt nie jest w stanie zastąpić. Tutaj trzeba być dobrej myśli, iż wróci na play-down, bo w sytuacji, kiedy on czy Mads Hansen nie będą sprawni, to drużyna z 5. miejsca wybierze sobie Krono-Plast Włókniarza. Żartobliwie mówię, iż wszyscy będą atakować zranionego lwa. Nie będzie w stanie się obronić i każdy będzie atakował ich, jak hieny ranne zwierzę. Ale do tych play-down pozostało trochę czasu. Lekarze i każdy w klubie musi robić wszystko, żeby tych zawodników postawić na nogi w kluczowej fazie sezonu. W innym przypadku to będzie drużyna rozjechana przez każdy zespół – stwierdził nasz rozmówca.

Żużel. Złe wieści z Częstochowy! Urazy u Pawlickiego, poważna kontuzja Hansena!

Żużel. Kto pozwolił Hansenowi jechać?! Badanie w Rybniku wykonano… po czasie?

Żużel. Holder do wykluczenia za wjazd w Pawlickiego? Nie zgadza się z sędzią!

Na rynku brakuje wartościowych zawodników, więc częstochowianie choćby nie myślą o zakontraktowaniu nowego rajdera. Były żużlowiec obawia się, iż Piotr Pawlicki po powrocie na tor nie będzie prezentował takiego poziomu, jak przed kontuzją. Stwierdził jednak, iż może pełnić rolę straszaka.

– Piotrka nikt nie jest w stanie zastąpić, a na rynku nie ma zawodnika, który by dał chociaż 50%, tyle, co Pawlicki. Jedynym pocieszeniem w tym wszystkim jest to, iż te obrażenia nie są tak duże, jak sugerowano zaraz po meczu. Trzeba mieć nadzieję, iż na końcową fazę będzie gotowy. Po takiej przerwie nie wiemy też, jak będzie się prezentował na torze. Po takim upadku rzadko kiedy bywało tak, żeby zawodnik siadał na motocykl i robił komplety. Częstochowianie muszą robić wszystko, żeby na finałową część postawić go. Może być, chociażby straszakiem dla zespołu, który zajmie 5. miejsce i wybierze sobie przeciwnika – mówi nam Jan Krzystyniak.

Żużel. Ile potrwa przerwa Pawlickiego i Hansena? Są nowe wieści!

W sezonie 2024 pech spotkał drużynę z Leszna. Fogo Unia rozbita plagą kontuzji do ostatniej kolejki walczyła o utrzymanie, ale zabrakło jej 1 punktu. Tuż nad nią znalazł się właśnie Krono-Plast Włókniarz, który tym razem musi drżeć o pozostanie w PGE Ekstralidze.

– Może tak być. Tak naprawdę co roku spada drużyna, której brakuje zawodników. Unię Leszno w zeszłym sezonie spotkał ten los, bo nie miał kto jechać i to samo może stać się z Włókniarzem. jeżeli Piotr Pawlicki nie będzie w stanie jechać i robić podobnych wyników, co przed upadkiem, to może stać się tak, iż kolejna drużyna może zostać zdegradowana przez kontuzje – zakończył Krzystyniak.

HOLDER DO WYKLUCZENIA?

Idź do oryginalnego materiału